Moja kotka ponad roczna zawsze regularnie wymiotowała kłakami.
Jakoś od wakacji nie wymiotowała ani razu.
Trwa to dokładnie od momentu jak to się czymś struła (dostała zastrzyki u weta i ozdrowiała ).
Wet kazał zmienić jej dietę i od tego czasu je tylko chrupki matisse (min 32% mięsa suszonego, ryż i kukurydza ok 25% i inne składniki; wilgotność 9,00%, białko 32,00%, olej i tluszcze 11,00%, włókno 1,20%, popiół 6,60%, Ca 0,98%, P 0,85%, Mg 0,08%, tauryna 0,18% plus witaminy). Do tego je tylko mięso. Nie daję jej żadnych puszek już w ogóle. Kotka jest żywotna, wesoła i rozrabia jak szalona ale martwi mnie trochę brak wymiocin
Załatwia się normalnie, kupol raz dziennie lub raz na dwa dni to norma Czasem w odchodach widać wystające włoski i są nimi posklejane jak u koni słomą.
Czy mam się martwić? Podawać kotu jakąś pastę na kłaki? Czy może po prostu wydala je tyłem i tyle?
pozdrawiam :*