Problemy z kotem (wymioty, brak apetytu)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Wto gru 04, 2012 22:40 Re: Problemy z kotem (wymioty, brak apetytu)

Wyniki: nadczynność tarczycy i lekki stan zapalny jelit.
Dostała proszki na tarczycę, które codziennie musi łykać oraz zastrzyk na stan zapalny, jutro ma dostać jednak jeszcze jeden zastrzyk, a za 3 tygodnie mamy zgłosić się na kolejne badania krwi. Oprócz tego wszystko OK.
Nadal nie chce jeść, ale wet (nie ten, co wczoraj) nie wie, czym to konkretnie jest spowodowane. Może tym stanem zapalnym? W każdym bądź razie pozostaje nam na razie karmienie jej na siłę, nie ma innego wyjścia. Dobrze, że nie wymiotuje, ale cholera wie, co się stanie po dzisiejszym karmieniu.

Nefer88

 
Posty: 10
Od: Pon gru 03, 2012 11:19

Post » Pt gru 07, 2012 21:02 Re: Problemy z kotem (wymioty, brak apetytu)

I co dalej? :ok:

MaryLux

 
Posty: 159720
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 11, 2012 0:12 Re: Problemy z kotem (wymioty, brak apetytu)

MaryLux kotka dostała proszki na tarczycę i jeszcze kilka zastrzyków (antybiotyk i coś na apetyt). Jako tako je, ale bez przekonania. Powoli wracają jej normalne zachowania, choć nie daje się tak chętnie głaskać jak wcześniej (minuta i ucieka). Weterynarz, która teraz prowadzi Kitę powiedziała, że jeśli ten guzek na tarczycy jej się nie cofnie, tylko będzie rósł, to będzie nieciekawie, bo kota jest już za stara na operację. Jesteśmy jednak dobrej myśli, nie jest już słaba. Za dwa tygodnie mamy zgłosić się na badania krwi i później na kolejne USG koniecznie u doktora Marcińskiego.
Wiadomo, że nie będzie żyć wiecznie, ale mamy nadzieję, że odejdzie spokojnie, zwyczajnie się pewnego razu nie budząc, a nie z powodu uduszenia czy zagłodzenia :(

Nefer88

 
Posty: 10
Od: Pon gru 03, 2012 11:19

Post » Wto gru 11, 2012 19:29 Re: Problemy z kotem (wymioty, brak apetytu)

Nefer88 pisze:MaryLux kotka dostała proszki na tarczycę i jeszcze kilka zastrzyków (antybiotyk i coś na apetyt). Jako tako je, ale bez przekonania. Powoli wracają jej normalne zachowania, choć nie daje się tak chętnie głaskać jak wcześniej (minuta i ucieka). Weterynarz, która teraz prowadzi Kitę powiedziała, że jeśli ten guzek na tarczycy jej się nie cofnie, tylko będzie rósł, to będzie nieciekawie, bo kota jest już za stara na operację. Jesteśmy jednak dobrej myśli, nie jest już słaba. Za dwa tygodnie mamy zgłosić się na badania krwi i później na kolejne USG koniecznie u doktora Marcińskiego.
Wiadomo, że nie będzie żyć wiecznie, ale mamy nadzieję, że odejdzie spokojnie, zwyczajnie się pewnego razu nie budząc, a nie z powodu uduszenia czy zagłodzenia :(

Oby tak było właśnie!

MaryLux

 
Posty: 159720
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Zeeni i 539 gości