Trzy tygodnie temu złapałam w stoczni cztery 1,5 miesięczne kociaki.
To dzieci Maji niełapalnej kotki, która jak w zegarku przyprowadza nam dwa razy w roku 5 kociąt.
Jedno kocię schowało się w takie miejsce, skąd nie mogłam go wydobyć.
Kociaki są w domach tymczasowych i szukają stałych. Jedno chyba już znalazło dom.
Dziś udało mi się złapać ostatniego kociaka z miotu. To prześliczny marmurek. Przestraszony ale bez agresji.
Niestety nie mamy dla niego domu tymczasowego. Nie mogłam go jednak tam zostawić.
W stoczni dokarmiamy koty i ustawiliśmy też kocie domki, ale to nie jest miejsce dla kotów.
Kto da szansę maluszkowi ? Kto da mu kącik i znajdzie mu dom. Pomożemy w ogłoszeniach.
Tutaj kociaki jeszcze w stoczni z matką i fotki rodzeństwa dziś złapanego malucha.
Tutaj link do wydarzenia na FB : http://www.facebook.com/events/128736177277132/