Wszoły tłuczą preparaty na stawonogi, czyli Fiprex, Frontline, Advocate. Tyle że skuteczniejsze są te w sprayu niż w kroplach (czyli na F
), bo wszoły to sierściożercy, nie siedzą na skórze, a na futrze.
Jeśli jest ich dużo, to strzyżenie nie jest takie głupie, żeby się pozbyć jaj, które przywierają b. mocno do włosa. Niby jaja też są zabijane przez te preparaty, ale ja jakoś zawsze mam obawy, że coś tam się uchroni.
Miałam z tym cholerstwem 2x do czynienia i 2krotne (po 21 dniach powtórka) zapodanie Fiprexu zgodnie z instrukcją wystarczyło. Nawet u b. mocno zawszołowionego kota.