Maine Coon, ale w kwestia persów też mnie interesuje, bo znajoma ma dwa i ten sam dylemat
Zdarzyło się ostatnio po wakacjach, że musiała ostrzyc swoje koty z powodu kołtunów (jednego tylko na brzuchu, drugiego prawie całego).
Oczywiście zauważyłam, że mają zupełnie inny rodzaj sierści od maine coon'a. Ale jemu też robią się takie kulki, pod pachami, na brzuchu, portkach.
Jasne, że podstawa to czesanie i nie dopuszczanie do takich zjawisk, odpowiednie żywienie (suplementy na sierść?), ale może są jakieś kosmetyki ułatwiające dodatkowo sprawę? Np. dla psów jest tego mnóstwo, spray'e do rozczesywania itp. Czy można je stosować u kotów?
Kąpania wolałabym unikać, ale jeżeli jest jakiś mega cudowny środek, to rozważę