W sobotę adoptowaliśmy 3 miesięczną kotkę ze schroniska. Kotka była 2 tygodnie temu szczepiona i odrobaczona. Przeszła zapalenie jelit, które było już wyleczone kiedy ją zabieraliśmy. Kotka zaraz po przywiezieniu zjadła ok 50 g mokrej karmy i niczego nie wypiła, była żywa i skora do zabawy. Jednak najprawdopodobniej już w nocy dostała biegunki, która utrzymuje się cały czas. Nic też do tej pory więcej nie zjadła ani nie zaczęła pić chociaż próbowaliśmy jej podawać różne pokarmy (mokre, suche, gotowany kurczak z ryżem i marchewką). Cały dzień śpi i wygląda na bardzo słabą, wstaje tylko po to żeby skorzystać z kuwety.
Czy ktoś miał styczność z podobną sytuacją? Czy warto iść do weterynarza w schronisku czy może poszukać jakiegoś innego?