Wpieram Fundację Sfinx od kilku (chyba ze 3) lat.
Miałam pod opieka wirtualną dwa kociaki, przypadku niereformowalne społecznie.
Dwa lata temu otrzymałam od prezes Kasi informację, ze jeden z kotów odszedł.
Od tamtego czasu nie mam żadnej informacji ani o tym, co się dzieje w fundacji, ani czy mój drugi podopieczny nadal żyje.
Nie wycofałam oczywiście swoich datków, bo nie chcę, aby na głupocie i ignoranacji właścicieli cierpiały zwierzaki (trudno inaczej nazwac jej zachowanie, maksymalnie zniechęcające sponsorów - chyba że dba tylko o tych dużych, instytucjonalnych i bogatych) nie wiem nawet jednak czy mogę nadal odpisywac je od podatku, czy fundacja nie straciła statusu jednostki pożytku publicznego. Pisałam do niej kilka razy, bez echa, jak w pustę. Pytałam tylko o to, czy mój kotek zyje, jak się ma - nic, zero jakiejkolwiek reakcji. Strona jest nieaktualizowana.
Jest mi po ludzku i zwyczajnie przykro, że stałymi, terminowymi datkami, choć w niewielkiej wysokości, nie zasłuzyłam sobie chocby na informacje jedną na kwartał, o losach mojego podopieczonego. To jest bardzo przykre. Czy ktoś ma kontakt z fundacja, wiec do się tam dzieje, czy fundacja sfinx w ogole działa jeszcze