Kiedyś, dawno temu wzięłam malutką koteczkę do domu, bo moje córki bardzo chciały mieć swojego zwierzaczka. Mieszkaliśmy wtedy z moją mamą, bo swojej chaty jeszcze nie mieliśmy. Po kilku latach dostaliśmy swoje mieszkanie, do którego przeprowadziliśmy się, ale kotka została na razie u mojej mamy. Jakież było moje zdziwienie, gdy po dwóch dniach dowiedziałam się, że Szarusia - tak nazwaliśmy kotkę - bardzo za nami tęskni. Przestała jeść, nawet do kuwety prawie w ogóle nie chodziła, siedziała przy drzwiach wyjściowych i miauczała (kotka nigdy nie wychodziła na dwór, tylko do weta w koszyku). A przecież była kilka lat w mieszkaniu mojej mamy, gdzie mieszkaliśmy. Nawet większość mebli tam została, jej miseczki, kuweta, zabawki. Nic to nie pomogło, kotka odmówiła jedzenia, bo za nami tęskniła. Zawsze słyszałam, że koty przyzwyczajają się do miejsca a nie do ludzi. Szarusia obaliła nie tylko ten przesąd, wiele innych też. Zabrałam ją od mamy, bo obawiałyśmy sie o jej zdrowie. Droga do naszego nowego mieszkania była była długa, kotka "darła" sie cały czas, ze strachu zsikała sie do pudełka. Bałam sie myślec, co bedzie w nowym lokalu zupelnie dla niej obcym. Tu Szarusia ponownie nas zaskoczyła. Pospacerowała po "chacie", zaliczyła kuwetę i .... poszła spać na nawo-zakupionym łóżku córki. Ona była juz u siebie ze swoją rodziną, bo wiedziała (skąd ?), że my nią jesteśmy, a nie moja mama. Była z nami 18 lat, chowała sie razem z moimi córkami. Od niej zaczęła sie moja "przygoda" z kotami. To Szarusia pokazała mi jaki jest naprawdę ten koci świat.
Ale koty to zwierzęta nie dla każdego. Każdy kto chce byc dobrym opiekunem kota powinien poczytać o kotach - chociażby na tym forum. Zawsze biorąc kota trzeba pamietać, że to on ma nas a nie my jego. Kto tego nie zaakceptuje, nie powinien brac kota, niech weźmie psa
Koty świetnie "wyczuwają" ludzi, jednych lubią i od razu wchodzą im na kolana, innych omijają, a jeszcze przed innymi chowają sie. A same koty ? Mam ich 7 - i każdy jest inny, bardzo sie od siebie różnią. Nie ma dwóch identycznych kotów, tak jak nie ma dwóch identycznych ludzi