elaga pisze:Jestem załamana, USG wyszło bardzo źle obie nerki o zatartej strukturze kory i rdzenia. Lekarz powiedział, żeby nie stresować jej kroplówkami. Właściwie to zalecił jej tylko specjalistyczną karmę i żeby w poniedziałek zrobić kontrolne badanie. Uprosiłam konsultacje na sobotę u lekarza, którego poleciła mi Agn, bo najbliższy termin u tego lekarza 20 grudzień. Po jadę bez koteczki z wszystkimi wynikami.
U mojej Dzidzi wykonane pięć lat temu usg pokazało, że jedna nerka jest malutka jak fasolka.
Druga nerka była w lepszym stanie jednak rok temu okazało się, że i ona nie wygląda najlepiej.
Ponieważ wydawało mi się, że Dzidzia jest kotem nieobsługiwalnym (dwójka wetów w lecznicy nie bardzo dawała sobie z nią radę) - wyglądało na to, że szybko przyjdzie nam się pożegnać. Wet dawał jej parę tygodni, dwa miesiące życia. W sierpniu minął rok od momentu, kiedy jednak postanowiłam spróbować i zaczęłam nawadniać ją w domu. Na początku było mi trochę trudno bo robię to w pojedynkę ale teraz idzie nam to bardzo sprawnie.
Drugi mój kot z niewydolnością nerek nawadniany jest już ponad dwa lata i byłby w doskonałej formie gdyby nie fakt, że jest już kocim staruszkiem i ma zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa.
Ale i tak od czasu do czasu lubi sobie pobrykać.
Nie poddawaj się, dopóki nie wykorzystasz wszystkich możliwości i dopóki kot nie pokaże Ci, że ma dość...