Strona 1 z 6

Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca :(

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 10:54
przez Kalinuwka
Cmentarz w mińsku, to istne kocie wykopalisko. Nie, nie, wcale nie jest mi do śmiechu, raczej mam ochotę rwać włosy z głowy. Oswojone koty na cmentarzu, zero schronienia, dokarmianie na pomniku, pukanie się "ludzi" w czoło..
Milunia to nowość, przyszła kilka dni temu, najpierw nieśmiała, po kilku dniach ośmielił ją głód. Następnego dnia została wyciągnięta ze studzienki kanalizacyjnej na cmentarzu. Była cała mokra, cuchnąca, widok wątpliwy... W lecznicy, po badaniu "na macanego" , wetka orzekła 4 tydz ciąży. Kotka pojechała na sterylkę do Koterii..w Koterii zostało jej tylko 5 dni.
Wypuścić na cmentarz oswojonego kota? Oczywiście, można, tylko serce pęka. Kotka jest milutka, drobniutka, w koterii zostanie odrobaczona i odpchlona..
Może ktoś znajdzie u siebie tymczas dla tej burasi?? Plis, plis, plis...


ObrazekObrazek


A na dokładkę przedstawiam Florka – whiskasa w 100%. Też siedzi w Koterii. On z kolei mieszka w budynku, który grozi zawaleniem, połowy budynku już nie ma. Jak spadnie śnieg, drugiej połowy też już może nie być, bo zawali się do końca.. Fajny z niego kot, duży, z fajnymi pućkami. O, patrzcie, jaki bysiorek:)

ObrazekObrazek


Koty dowieziemy do dt na terenie W-wy i okolic.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 11:24
przez ASK@
ogłaszaj ich!
Popros by w Koterii na stronie ich umieścili.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 12:03
przez mapi_
Wiem, że to nie najlepsze miejsce na to pytanie, ale dzięki temu podniosę koty :)

dokarmianie na pomniku, pukanie się "ludzi" w czoło..


Ostatnio miałem możliwość obserwowania takiej właśnie sytuacji (nie w Mińsku). Czy naprawdę trzeba ustawiać pojemniki z jedzeniem na nagrobku (obojętnie czy
"własnym" czy cudzym)? To musi wzbudzać nie tylko odruch "pukania się w czoło", ale również całkiem słusznego oburzenia.
Nigdy nie dokarmiałem kotów na cmentarzu, ale wydaje mi się, że akurat na cmentarzu można zorganizować jakieś ustronne miejsce, które będzie się do tego nadawało dużo lepiej, aniżeli taki czy inny nagrobek.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 12:52
przez dorka33
Kociaki są ogłaszane przez Koterię, mają porobione ogloszenia na kilku portalach i cisza :(

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 13:16
przez ASK@
dorka33 pisze:Kociaki są ogłaszane przez Koterię, mają porobione ogloszenia na kilku portalach i cisza :(

Moze więcej portalo trzeba naklepać.A na tych co codziennie można to dawac w ten sposób. Też szukałam w ten sposób domu i udało się.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Czw lis 15, 2012 13:38
przez ula-misia
znalazłam i podaję dalej
viewtopic.php?f=1&t=148018

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pt lis 16, 2012 9:42
przez dorka33
no to chociaż podniosę

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 9:36
przez Kalinuwka
mapi_ pisze:Wiem, że to nie najlepsze miejsce na to pytanie, ale dzięki temu podniosę koty :)

dokarmianie na pomniku, pukanie się "ludzi" w czoło..


Ostatnio miałem możliwość obserwowania takiej właśnie sytuacji (nie w Mińsku). Czy naprawdę trzeba ustawiać pojemniki z jedzeniem na nagrobku (obojętnie czy
"własnym" czy cudzym)? To musi wzbudzać nie tylko odruch "pukania się w czoło", ale również całkiem słusznego oburzenia.
Nigdy nie dokarmiałem kotów na cmentarzu, ale wydaje mi się, że akurat na cmentarzu można zorganizować jakieś ustronne miejsce, które będzie się do tego nadawało dużo lepiej, aniżeli taki czy inny nagrobek.

Nie widzę problemu, jesli ktoś karmi na "swoim" pomniku i przecież nie centralnie na płycie a obok pomnika. Na naszym cmentarzu nie ma ustronnego miejsca, w ogóle nie ma miejsca, bo jest tak ciasno. A zwierzęta chcą jeść. Tak jak na cmentarzu żydowskim w mińsku, to nie jest najbardziej fortunne miejsce, ale to nie koty wybrały takie cudowne miejsce do bytowania, tylko "ludzie" je tam wyrzucili.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 9:37
przez Kalinuwka
Mamy tylko 2 dni, HELP !!!!!!!!!!!!!!

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 9:38
przez Kalinuwka
Z wczoraj z koterii, mizia się i mruczy, tylko nikt jej nie chce :(



ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 12:42
przez dorka33
koteczka jest urocza, ma czas tylko do jutra, może chociaż ktoś jest w stanie ją zabrać na tymczas?

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 21:47
przez Joako
Jaka piękna burasia. Jeszcze dziś spędzi noc w cieple, od jutra już tylko poniewierka :( Cmentarz. Miejsce dla umarłych, nie dla żywych stworzeń :(

Czy kotka ma ogłoszenia? Strasznie krótki czas na szukanie domu :(

Nasza Leika ma taką historię, jak burasia - odłowiona na sterylizację, czekała w lecznicy albo na tymczas, albo na termin, kiedy musi zwolnić klatkę. Miała wrócić do bezdomności, my pomogliśmy burej Lei półtora roku temu. To nasz najbardziej wdzięczny kot. Czy ktoś pomoże tej burasi teraz?

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 22:06
przez monika794
Czy jest możliwość, żeby jeszcze kilka dni w Koterii posiedziała? Dzień kosztuje 10 zł, może jakaś zrzutka?
Aż się wierzyć nie chce, że nikt takiej słodyczy nie wypatrzył.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 22:09
przez Mimisia
Milusia ma takie piękne okrągłe pysio i oczy. Uwielbiam ten typ kotek. Mam ogromną nadzieję, że ktoś jej da szansę.

Re: Milusia - milusia kotka z cmentarza, ma 5 dni albo wraca

PostNapisane: Pon lis 19, 2012 22:31
przez Joako
monika794 pisze:Czy jest możliwość, żeby jeszcze kilka dni w Koterii posiedziała? Dzień kosztuje 10 zł, może jakaś zrzutka?
Aż się wierzyć nie chce, że nikt takiej słodyczy nie wypatrzył.

Dokładnie, może to jest ratunek dla kotki? Ja jutro pospamuję znajomych z prośbą o tymczas, szanse małe, ale tyle mogę...