Jeśli ktoś mógłby/chciał wspomóc trochę Hansa finansowo (trzeba będzie go zaszczepić, no i kupić mu karmę, bo ja juz nie daję rady), to proszę o wpłaty na subkonto Wrocławskich Kotów, które zgodziły się zbierać pieniążki na Hansa:
Fundacja EBRA
73 1560 0013 2386 1997 7656 0002
z dopiskiem " na rudego Hansa"
Dziewczyny! może ktoś by się zlitował nad kocurkiem biało-rudym (a właściwie to prawie czarnobrudno - rudym)?
Szłam na pocztę po list i oczywiście poszłam boczną uliczką, a tam na masce samochodu zaspana zwinięta kulka brudu...
okazało się to być pięknym biało-rudym kocurkiem, mega-miziakiem z elementem zaczepnym, tzn jak go przestałam głaskać to zaczepiał mnie zębami i się ocierał żeby kontynuować głaski... łapeczkami chciał się ze mną bawić ale bez pazurków, nie wiem czy to kastrat czy nie, bo nie macałam zbyt intensywnie, a w świetle lamp ulicznych ledwo kolory kota widziałam, ale torebeczka jest...
kocurek wygląda na w miarę zdrowego, ma poszarpane (ale raczej zagojone) prawe ucho, jest na 99,9% bezdomny, bo zastanawiałam się czy ktoś "inteligentny inaczej" go nie wypuszcza, ale przechodzące dzieci powiedziały ze od jakiegoś czasu kocurek koczuje na ulicy. Nie wiem w jakim może być wieku, ale na pewno ponad 1 rok , bo jest całkiem masywny, ale nie jest to staruszek.
Może ktoś chciałby go trochę "odświeżyć" bo myślę ze ze względu na umaszczenie będzie szybko adoptowany. Co do charakteru na razie mogę jedynie powiedzieć ze uwielbia mizianie, strasznie się do tego wykłada (2x zjechał z maski auta i go łapałam).
szkoda kociska bo jest miziasty...a wiadomo jak jest na ulicy

To było wczoraj wieczorem, dzisiaj specjalnie wcześniej udałam się w miejsce bytowania kota - spał dokładnie w tym samym miejscu, tyle że na masce innego auta, zrobiłam kociakowi trochę zdjęć, niestety komórką, więc nie są najlepsze...
Kocurek jest bardzo biedny, bo w miejscu, gdzie przebywa ma taki układ budynków, że jest sam beton, tzn nie ma żadnego przejścia bramą na podwórka, więc on albo na autach, albo pod autami siedzi, a żeby dojść na jakieś podwórko to musi przejść przez dosyć ruchliwą ulicę. Wczoraj widziałam, że ktoś postawił mu miseczkę z mlekiem na okienku piwnicznym i myślałam, że może wchodzić do piwnicy, jednak dzisiaj po bliższych oględzinach stwierdzam, że to okienko jest zamknięte, podobnie jak wszystkie pozostałe na tej ulicy

Bardzo proszę o DT/DS dla kocurka, jakąś pomoc, cokolwiek...
to wielki miziak, ocierał mi się dzisiaj o nogi, bałam się ze będzie za mną szedł, a ja mam 4 koty i 2 tymczasy, którym też muszę coś znaleźć, bo przeprowadzam się do innego miasta...
Kocurek:







A to zdjęcia robione później, jak zaniosłam mu jedzonko:

