FORL u kota - jakieś doświadczenia, porady?

Wydaje mi się, że błąd był w tym, że wklejałaś LINK do obrazka, a nie LINK BEZPOŚREDNI (może ja Cię w błąd wprowadziłem, może ten bezpośredni to nie jest "direct" - nie jestem już pewien).

Po wklejeniu do mnie, działa:

Kod: Zaznacz cały: [url=https://www.siersciuch.com.pl][img]http://img819.imageshack.us/img819/1374/banerdomiau.jpg[/img][/url]

OK, to jest gotowy banerek - korzystający już z obrazka na Twoim profilu imageshacka.

Kod: Zaznacz cały: [url=https://www.siersciuch.com.pl][img]http://img440.imageshack.us/img440/1374/banerdomiau.jpg[/img][/url]

No i tak wątek "zębowy" zmienił kurs :-)

Ten post będzie testem banerka, a jednocześnie okazją do podziękowania raz jeszcze :-)

Nie wiem, co było błędem: na ImageShacku zaznaczyłam obrazek, pobrałam "kod dla forum" (nie było żadnego kodu bezpośredniego) i to były kody, które Ci wysłałam i które sama próbowałam wkleić. Ważne, że działa :-)

Ło, ale piękny banerek!

Sierrrściuch pisze:No i tak wątek "zębowy" zmienił kurs
Ten post będzie testem banerka, a jednocześnie okazją do podziękowania raz jeszcze

Nie wiem, co było błędem: na ImageShacku zaznaczyłam obrazek, pobrałam "kod dla forum" (nie było żadnego kodu bezpośredniego) i to były kody, które Ci wysłałam i które sama próbowałam wkleić. Ważne, że działa

Nie, nie - kody na forum to co innego - one są do wstawiania obrazków bezpośrednio w postach lub ich miniaturek. Do banerków potrzeba LINKI.
Wszystkie linki wyświetlają się po wstawieniu obrazka na serwer (gdy jesteśmy zalogowaniu). Potem, na imageshacku, pokazują się tylko dwie pozycje:
1) link
2) kod forum (jakoś tak).

I one obie są rozwijalne - jak się kliknie na pierwszy, to się pokaże LINK oraz LINK BEZPOŚREDNI właśnie - i on nam był potrzebny do szczęścia.

Dobranoc!

...Wracając do kociego wątku - Sierściuch właśnie leży na stole u veta. Mamy wrócić po niego za godzinę. Mam nadzieję, że będzie zdrowy i pachnący (mam na myśli fetor z paszczy :-)

. Widok zasypiającego kota (z szeroko otwartymi oczyma) był rozczulająco przerażający. Brrr! Nawet nie chcę rozwijać tego tematu...

Jak tam koteczek? Wszystko ok?

Ewik pisze:Jak tam koteczek? Wszystko ok?

Tak, po wczorajszym strachu naszym i kota nie zostało śladu. Bryka po mieszkaniu (poranne gonitwy należą do codziennego rytuału), próbuje nas nawet podgryzać, co jest dosyć zabawne, bo w trakcie orientuje się, że... nie za bardzo jest czym i chyba trochę go boli, pomimo leku przeciwbólowego. Tak, więc jestem zadowolona z zabiegu, może tylko trochę mniej z powodu uszczuplenia domowego budżetu :-)

, ale cóż...

No widzisz? I po strachu

Kły tez poszły? Teraz kocina odżyje. Mój tez brykał jak durny z tej radości, że nic nie boli. Jednak lepszy ból po zębie niż zęba.

Nie, kły zostały. Usunięto 7 zębów: wszystkie z dołu (oprócz kłów) i jeden na górze. Mam nadzieję, że to załatwi nam sprawę zębów raz na zawsze i nie będzie nawrotów i zajęcia tych, które zostały.
Z kotem wszystko w jak najlepszym porządku - znów biega, gania się z nami i próbuje podgryzać (tak pieszczotliwie), jedyne co nas trochę bawi to, to, że od wczoraj, od narkozy ma ogromne źrenice. Wygląda jak Puszek - kot ze Shreka, w słynnej scenie z kocimi gałami :-)

Widok doprawdy rozbrajający.

Sierrrściuch pisze:
Ewik pisze:Jak tam koteczek? Wszystko ok?

Tak, po wczorajszym strachu naszym i kota nie zostało śladu. Bryka po mieszkaniu (poranne gonitwy należą do codziennego rytuału), próbuje nas nawet podgryzać, co jest dosyć zabawne, bo w trakcie orientuje się, że... nie za bardzo jest czym i chyba trochę go boli, pomimo leku przeciwbólowego. Tak, więc jestem zadowolona z zabiegu, może tylko trochę mniej z powodu uszczuplenia domowego budżetu , ale cóż...

Czy możesz zdradzić, ile kosztował ten zabieg z RTG? Czeka mnie wkrótce to samo w Multivecie i chciałabym wiedzieć, na co się przygotować.

FORL u kota - jakieś doświadczenia, porady?

Kto przegląda forum