Hej!
Mam pytanie. Dzisiaj zauważyłam, że kicia ma na skórze głowy, pod sierścią, strupek. Pobieżna lektura internetu upewniła mnie oczywiście, że dzieją się jakieś straszne rzeczy. Strupek jest pojedynczy i niebolesny, na pierwszą próbę iskania kota nie zareagowała w ogóle, dopiero jak byłam trochę zbyt upierdliwa, to sobie poszła.
Czy jest o co się martwić? Jak wygląda atak pasożytów skórnych u kota? Uszy czyste, kić nie wychodzi...