Ze zdrowkiem to roznie bywa zwlaszcza u Franiutka bo jak wiadomo chlopak wiekowy,zdarzaja mu sie klopoty z dziaslami a wszystko przez to ze za nic w swiecie nie chce jesc namoczonej suchej karmy ,preferuje suchego Royala i nie mozna mu tego wyperswadowac,tz wcina 2 posilki dziennie ,rano zjada sucha a wieczorem dostaje gotowana piers z kurczaka.I tak codziennie juz sie zastanawiam czy mu sie to kiedys znudzi ale probowalam dac cos innego to nic nie ruszy bedzie chodzil glodny a nie zje,za to na widok i zapach kurczaczka caly kuper mu chodzi jest wtedy chyba najszczesliwszym kotem na swiecie
.Ale nic na sile ma swoje lata i niech sobie je co chce byle by jadl.Ma dni ze zachowuje sie jak mlodzieniaszek,bryka i bawi sie wiszacym drapakiem albo sznurkiem ale przewaznie najedzony lezy i spi w koszyczku.Za to Marcelek to jest najwieksza przylepa i wesolutki jak szczygielek.Nie choruje,raz tylko zaliczyl weta bo mial ropnia pod brodka a pozatym nic mu nie dolega.Marcel nie przepada za mokrym jedzeniem woli sucha karme.2 razy w roku jest u mnie weterynarz i maja jak ja to nazywam przeglad techniczny.No chyba ze sie cos podzieje niedobrego to wtedy oni zaliczaja wizyte w gabinecie ale odpukac chlopaki nie sa choruszkami.