dzieciaki złapane - pręguska i jedna czarnulka są bardzo śmiałe. Przyszły za mamą do jedzenia, od razu złapałam je z ręki. Druga czarnulka została ukryta za śmietnikiem, mama po nią wróciła wtedy też są schwyciłam. Maluchy śliczne, zdrowe (jedna czarna ma mini załzawione oczka), dały się bez problemu złapać, nie bały się mnie.
Na początku pierwszy ze wszystkich kotów wyszedł pręgusek/pręguska ten nieco większy. W realu mniejszy (edit mysłałam o zdjęciu, że na zdjęciu większy się wydaje), myślałam, że to jego mam łapać. Myślę , że ma ok 2,5 mieś. Wzięłam go za kark, ale zorientowałam się że to nie kot, którego winnam łapać, bo ma mniej białego

Cały czas się kręcił przy mnie, wchodził na klatkę łapkę jak łapałam mamuśkę. Super jest.
Jakkolwiek spróbuj i jego teraz popromować, bo szkoda go. Super kociak, warto dać mu szansę.
Za jednym zamachem chciałam złapać mamę - była 3 razy w klatce , ale coś nie zadziałało, klatka się nie zamykała, albo była zbyt "wrażliwa" i zamykała się sama. NIe wiem co się stało. BYło już późno, przed 20, a miałam jeszcze coś do załatwienia i w sumie dopiero do domu weszłam.
----------
Ula zrób im trojmiasto.pl wyróżnione, naprawdę warto, bo jest po prostu największy odzew.
Możesz do czarnuszków wykorzystać zdjęcie/a tego poniedziałkowego kocurka, o zdjęcia burani trzeba będzie Izę poprosić jak maluchy się już zadomowią. Może i burania by tu znalazła dom, to smarti dałaby DT jakiejś innej biedzie. Tekst ogłoszenia weź mój, skoro ludzie dzwonią.
Priorytetem są sterylki tych kilku kocic (chciałam od razu matkę dać na steryl , żeby jakkolwiek miała o 1 mniej, ale sprzęt nie zadziałał

). no i fajnie byłoby jakby i ten burasek/a znalazła DT, póki jest do szybkiego oswojenia. Jeden pingwinek równolatek też się cały czas się koło mnie kręcił.
BYło już ciemno i padał deszcz, ale udało się.
No i bardzo dziękuję Izie - super dziewczyna

Mam nadzieję , że wstawi nam zdjęcia. WIem, że maluchy zjadły i zainstalowały się w kontenerku z termoforem

Super są.
Miejsce okropne i przygnębiające, przed wysiedleniem. Te koty które zostaną będą miały duży problem, bo ludzi (=codziennego karmienia) nie będzie. Im mniej tam ich będzie tym lepiej, bo przyszłości tam nie mają. Po zimie i kolejnych ciążach będzie ich tam pewnie z 25 więc niewesoło.
EDIT. stylistyka