JAK POMÓC BEZDOMNYM KOTKOM PRZETRWAĆ NADCHODZĄCĄ ZIMĘ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 27, 2012 21:04 JAK POMÓC BEZDOMNYM KOTKOM PRZETRWAĆ NADCHODZĄCĄ ZIMĘ?

Witam :)
Od około 2 lat dokarmiam kotki z mojego osiedla ( staram się to robić jak najczęściej, nie jest to systematycznie, ponieważ to kosztuje, a sama na siebie nie zarabiam ). Mieszkają one u faceta, który ma gospodarkę, ale nie obchodzi go ich los, śpią w szopie, co prawda mają tam sianko, ale myślę, że to nie wystarcza by przetrwały zimę, ponieważ sami dobrze wiemy jak to jest- ogrzewamy sobie domy, chodzimy w grubych kurtkach, a nadal zimno.....
Z tego co pamiętam to tamtą zimę przeżyła mniejsza połowa..
teraz-letem- narodziło się dużo nowych kotków, jest ich może z 20-30...
Bardzo chciałam wziąć je do piwnicy, tylko na okres zimy ale mieszkańcy byliby oburzeni- nie mówiąc o rodzinie....
Jak mogę im pomóc?
Robię co mogę, karmię, podgrzewam mleko... to dobre na chwilkę- bo zaraz znów będzie zimno..
Jestem bezradna,bardzo obchodzi mnie ich los...

madison007

 
Posty: 1
Od: Sob paź 27, 2012 20:59

Post » Sob paź 27, 2012 22:05 Re: JAK POMÓC BEZDOMNYM KOTKOM PRZETRWAĆ NADCHODZĄCĄ ZIMĘ?

madison007 pisze:Witam :)
Od około 2 lat dokarmiam kotki z mojego osiedla ( staram się to robić jak najczęściej, nie jest to systematycznie, ponieważ to kosztuje, a sama na siebie nie zarabiam ). Mieszkają one u faceta, który ma gospodarkę, ale nie obchodzi go ich los, śpią w szopie, co prawda mają tam sianko, ale myślę, że to nie wystarcza by przetrwały zimę, ponieważ sami dobrze wiemy jak to jest- ogrzewamy sobie domy, chodzimy w grubych kurtkach, a nadal zimno.....
Z tego co pamiętam to tamtą zimę przeżyła mniejsza połowa..
teraz-letem- narodziło się dużo nowych kotków, jest ich może z 20-30...
Bardzo chciałam wziąć je do piwnicy, tylko na okres zimy ale mieszkańcy byliby oburzeni- nie mówiąc o rodzinie....
Jak mogę im pomóc?
Robię co mogę, karmię, podgrzewam mleko... to dobre na chwilkę- bo zaraz znów będzie zimno..
Jestem bezradna,bardzo obchodzi mnie ich los...

Można kotom zrobić jakieś cieplejsze schronienia.
Tu jest wątek o kocich budkach: viewtopic.php?f=1&t=119926. Ale nie muszą być takie jak w wątku - wystarczy zbić z desek jakieś skrzynie, zaizolować je przed wiatrem (np. folią) i wypełnić czymś ciepłym. Ostatecznie może być słoma, ale ona jednak pochłania wilgoć, więc gdyby była możliwość, to lepsze byłyby polarowe ścinki.
Najlepiej, by gospodarz zgodził się wstawić skrzynki do szopy. Skrzynki muszą mieć małe wejścia, ok 14x14cm. Jeśli koty się dobrzez znają, to mogą być skrzynki na kilka kotów jednocześnie - wtedy im cieplej będzie. Wypełnienie powinno zajmować ok. 2/3 objętości skrzynek, by nie było, po wejściu kotów, zbyt dużo wolnego powietrza. Jeśli skrzynki miałyby stać jednak na podwórku, to muszą być zabezpieczone przed wodą (jakąś folią, mogą być wielkie worki na śmieci), a otwór wejściowy powinien być na na pewnej wysokości od ziemi, by nie dostawał się śnieg. Dobrze jest zrobić przed wejściem jakieś zadaszenie, a w razie obfitych opadów odśnieżać wejście do budek (samych budek odśnieżać nie trzeba, bo śnieg tworzy dodatkową izolację).

Ale najważniejsza jest sterylizacja! Bez tego koty wciąż będą się mnożyć i najsłabsze wciąż będą umierać. A nawet gdybyś wszystkie leczyła z dobrym skutkiem, to by się zrobiły ich setki...
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty i 166 gości