Zdobycze z wakacji - czyli ciężarna kotka i dwójka małych

[pucka69]

Znajoma pojechała nad morze. Zadzwoniła prawie z płaczem - jest tam kotka w ciąży, gruba już jak balon z dwoma ok. trzymiesięcznymi kociętami - chłopczykiem czarnym ze skarpetkami i dziewczynką całą czarną. Maluchy piękne, zdrowe, odkarmione przez wczasowiczów. Odrobaczyła je. Ale - lato się skończyło. Śnieg, zimno. One są przy takiej patologicznej rodzinie, nic dobrego ich tam nie czeka. Mówi że jak je tam zostawi to na pewną śmierć. Nie da rady wziąć wszystkich, mówi że weźmie kotkę. No i - co z małymi zrobić? Z wczasów wraca w poniedziałek. Jakieś pomysły?

[pucka69]

Miło że 70 osób weszło na watek. Trochę słabo że żadna z nich nawet sie nie odezwała. Przykro trochę.
Pani kotkę umieściła w jakiejś Fundacji, po urodzeniu i odchowaniu kociąt weźmie ją do siebie. Kotki oczywiście przyjechały do Wawy. Szukają domu. Okazało się że są to dwa kocurki

[Carmen201]

Kotka może (i powinna) być wysterylizowana teraz zaraz, pomimo ciąży.
Doradź to koleżance jak najszybciej.

[anita5]

[Jana]

Miło że 70 osób weszło na watek. Trochę słabo że żadna z nich nawet sie nie odezwała. Przykro trochę.
Pani kotkę umieściła w jakiejś Fundacji, po urodzeniu i odchowaniu kociąt weźmie ją do siebie. Kotki oczywiście przyjechały do Wawy. Szukają domu. Okazało się że są to dwa kocurki

A która to fundacja pozwala urodzić kotce?

[pucka69]

A nie wiem. Przekażę koleżance Wasze sugestie.

[girlonthebridge]

Nie pomogę, sama mam pod blokiem mamę z dwójką małych, niestety ani nie mam warunków do jej złapania ani doświadczenia w tej kwestii, szukam chętnych do pomocy ale wiadomo biedy dużo i rąk nie starcza. Będę dumała nad zrobieniem maleńtasom domku na zimę. Karmiona są kilka razy dziennie, mamuśki od 2 dni nie widziałam. Groszem nie śmierdzę bo wydałam kasę na leczenie własnego kota i na paczkę dla schroniska. Nie wiem nawet już w które drzwi walić

[Jana]

Nie pomogę, sama mam pod blokiem mamę z dwójką małych, niestety ani nie mam warunków do jej złapania ani doświadczenia w tej kwestii, szukam chętnych do pomocy ale wiadomo biedy dużo i rąk nie starcza. Będę dumała nad zrobieniem maleńtasom domku na zimę. Karmiona są kilka razy dziennie, mamuśki od 2 dni nie widziałam. Groszem nie śmierdzę bo wydałam kasę na leczenie własnego kota i na paczkę dla schroniska. Nie wiem nawet już w które drzwi walić

Skąd jesteś? Gdzie są te koty?

[girlonthebridge]

Nie pomogę, sama mam pod blokiem mamę z dwójką małych, niestety ani nie mam warunków do jej złapania ani doświadczenia w tej kwestii, szukam chętnych do pomocy ale wiadomo biedy dużo i rąk nie starcza. Będę dumała nad zrobieniem maleńtasom domku na zimę. Karmiona są kilka razy dziennie, mamuśki od 2 dni nie widziałam. Groszem nie śmierdzę bo wydałam kasę na leczenie własnego kota i na paczkę dla schroniska. Nie wiem nawet już w które drzwi walić

Skąd jesteś? Gdzie są te koty?

koty mają wątek, ale nie cieszy się zbytnim powodzeniem. Mińsk Mazowiecki okolice starych bloków kolejowych. Mama i 2 kociaki (ale już samo-jedzące) tu wątek viewtopic.php?f=1&t=146863

małe radzą sobie jak mogą, myślałam na początku, że mają jakąś kryjówkę ale zauważyłam, że ostatnio często wdrapują się na drzewa i tam śpią. Są karmione regularnie 2-3 razy dziennie, miały legowisko z kurtek i futer ale pogoda jaka jest każdy widzi, niestety ciężko mi kogoś tutaj zorganizować a mam na głowie babcię z Alzhaimerem, własną chorobą i chorą mamę, ostatnio też wzięłam psinę ze schroniska także wiecie dwie ręce czasem to za mało. Kotka jest nie wysterylizowana, dzika, nie daje do siebie podchodzić, kicie małe troszkę mniej strachliwe. Z sąsiadami ciężko cokolwiek zorganizować zwłaszcza, że krótko tu mieszkam i nie planuję mieszkać tu dłużej niż do końca zimy.

[Jana]

Jest kilka osób w Mińsku Maz. doświadczonych w łapaniu dziczków na sterylki, to np. Kalinuwka, agusia_1 i Mimisia. Skontaktuj się z nimi, na pewno pomogą w złapaniu kotki!

[girlonthebridge]

dzięki za info

jak zorganizuję kasę i miejsce na przechowanie małych i mamy to się do nich odezwę, na razie szukam kogoś kto mi pomoże też to ogarnąć (spłukana jestem, wydałam ostatnio 3 tysia na leczenie kota, które skończyło się i tak porażką więc nie śmierdzę groszem tymczasowo)