Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Koniecznie myj mu pupę mokrym wacikiem.Doświadczenia w opiece nad tak małymi kociętami nie mam, liczę, że zaraz ktoś coś napisze.
Marcelibu pisze:Najlepiej niech dobry wet obejrzy. Może być zarobaczenie - jeżeli został podany środek na odrobaczenie, a kociak jest ze schronu - należałoby podać ciutek parafiny, żeby ułatwić wypróżnienie. Chodzi o to, że jeśli robaków było sporo, a kociak malutki - toksyny z zabitych robalów bardzo źle działają na organizm. Przy dużym zarobaczeniu mogą nawet zabić. Nie chcę Ciebie straszyć, ale tak się zdarzało. Może być też zaparcie. Podjedź szybciutko do lekarza.
ASK@ pisze:Wilgotnym, ciepłym wacikiem myje sie pupiny takich amleńtasó by pobudzić odruch wydalenia.Mamunia obmywa mu jęzorkiem w ten sposób pomagajac wypróżnic się.Małe koty maja z tym kłopot. Mogą być poważne problemy jeśli kot się zapcha. Jak widzisz z myciem nie tylko więc o higienę chodzi .
Parafiny bym nie lekceważyła.Brak robali nie świadczy o tym,że ich nie ma.
Uważaj na niego i bacznie obserwuj.Nifuroksazyd zatrzymuje ruch robaczkowy jelit.Moża przedobrzyć w drug stronę. Trzeba bacznie uważać na to czy malec załatwia się i jak się zachowuje.
Taki maleńtas straszny.Dobrze,że go zabrałaś ze schronu.
Marcelibu pisze:Miej na niego oko. Każdy zwierzak wzięty ze schronu może się pochorować. Miesięczny kociak to maleństwo - powinien jeszcze być przy matce... Ehhhh...
Hannah12 pisze:Namocz mu w wodzie trochę chrupek, łatwiej mu będzie z gryzieniem.
Ewentualnie zmiksuj ugotowana pierś z kurczaka - kawałeczek i z ryżem takim rozgotowanym mu daj.
Takie maluszki nie jedzą za dużo, ale powinny często.
A i jeżeli możesz to go codziennie o tej samej porze i np. przez posiłkiem waż ( np. na wadze kuchennej) jak chudnie to znak, że za mało je, powinien codziennie jeść.
Mój jak był mały do do 6 -7 tygodnia tylko butelkę uznawał, nie potrafił sam jeść.
Możesz mu padać strzykawką wodę, ale nie za dużo na raz i nie za szybko, tak aby się nie zachłysnął.
Masuj mu też kolistymi ruchami ( najlepiej palcem jednym lub dwoma) delikatnie brzuszek i niech będzie w cieple, albo pod kocykiem lub go troszkę nagrzej. My naszego Hakera ( w moim podpisie jest link do 1 część wątku, gdzie z córkami opisujemy jak go karmimy itp) nagrzewałyśmy poduszką elektryczną, tak na 1 stopień a na poduszkę kładłyśmy podkład (kupiony w aptece, ale dorosłych taki do łóżka) a na to kawałek materiału z polara.
Alienor pisze:Jeśli masz możliwość - skontaktuj się jak najszybciej z wetem (telefonicznie). Życie miesięcznego kociaka jest bardzo kruche, więc lepiej panikować bez potrzeby niż zwlekać za długo. Czy w tym schronisku (które to?) nie ma przypadkiem panleukopenii? Bo tedy to trzeba by malucha leczyć intensywnie i to już, najpóźniej od jutra .
Miejmy nadzieję, że to tylko pogoda, ale jak dalej nie będzie jadł, to niedobrze.
ASK@ pisze:zmierz mu temperaturę.
Co to za zastrzyk nawadniający?Pierwszy raz słyszę.Ciekawam.
Nie wygląda to fajnie.Stres takich kupali nie powoduje.Śluz może świadczyć o zatruciu np toksynami jak i o chorobie. Takie maleńtasy szybko odwadniają się i tak jak dzieci z godziny na godzinę mają coraz gorsze samopoczucie.Dzwoń do weta.
Mama takie maleństwa teraz.Po odrobaczeniu mały poważnie nam odjechał.Przy wcześniejszych córka rabanu narobiła bo...jeden za spokojnie spał.Miał ponad 40 gorączki.
Lepiej panikować.Nie zwalać na stres czy zmianę karmy.
Co mały dostał? Jakie leki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: cvAwaib, Google [Bot], kasiek1510, Vi i 566 gości