Problem z miesięcznym kotkiem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 27, 2012 0:19 Problem z miesięcznym kotkiem.

Kociaka mam od 3 dni i do tej pory było wszystko ok,niedawno zauważyłam jednak że kociak bardzo się męczy przy załatwianiu,ma taki troszkę spuchnięty odbyt a po podtarciu(nie umie się jeszcze samodzielnie myć) na chusteczce pojawiła się kropelka krwi.
Bardzo się martwię a do weterynarza mogę pojechać dopiero jutro rano(a właściwie to już dziś)

Kotka adoptowałam ze schroniska,tam dostał środek na pchły i został odrobaczony.
Do jedzenia dostaje Royal babycat mokre i mleko dla kociąt Beaphar(bardzo malutko pije tego mleczka)

kupę robi coś pomiędzy normalną a rozwolnieniem,dzwoniłam wczoraj do weterynarza i stwierdził że to normalne bo kotek musi się dostosować do nowego otoczenia.
Zastanawiam się czy to po tym odrobaczaniu nie zalegają mu jakieś robale,sama już nie wiem...

Może ktoś z was miał podobny problem i wie jak chociaż do rana mu pomóc z tą kupką,masuje mu brzuszek...chciałam mu też przyłożyć ciepły ręcznik ale nie wiem czy mogę ze względu na tą krew.

Wiem że najlepiej byłoby jechać od razu do weterynarza,niestety mieszkam za miastem i nie mam teraz takiej możliwości...

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Sob paź 27, 2012 5:54 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Koniecznie myj mu pupę mokrym wacikiem.Doświadczenia w opiece nad tak małymi kociętami nie mam, liczę, że zaraz ktoś coś napisze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 27, 2012 9:19 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Najlepiej niech dobry wet obejrzy. Może być zarobaczenie - jeżeli został podany środek na odrobaczenie, a kociak jest ze schronu - należałoby podać ciutek parafiny, żeby ułatwić wypróżnienie. Chodzi o to, że jeśli robaków było sporo, a kociak malutki - toksyny z zabitych robalów bardzo źle działają na organizm. Przy dużym zarobaczeniu mogą nawet zabić. Nie chcę Ciebie straszyć, ale tak się zdarzało. Może być też zaparcie. Podjedź szybciutko do lekarza.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 27, 2012 12:43 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Jesteśmy już po wizycie u weterynarza.
Kociak dostał zastrzyk nawadniający,zrobił też kupę w gabinecie taką wodnistą ze śluzem i troszkę krwi ale bez robaków,czy szczątków robaków...
Mam odstawić mleczko i tylko podawać mu karmę i wodę.
Dostał nifuroksazyd do podania dziś i jutro,
Forti flora saszetki do karmy i maść do smarowania pupy.
Prawdopodobnie jest to podrażnienie spowodowane zmianą karmy i mam nadzieję że szybo mu przejdzie.
Nie miał gorączki więc mam nadzieję że nic poważnego nie jest.
W poniedziałek idziemy na kontrolę.

ewar pisze:Koniecznie myj mu pupę mokrym wacikiem.Doświadczenia w opiece nad tak małymi kociętami nie mam, liczę, że zaraz ktoś coś napisze.


Myję mu pupę wacikiem :) on jeszcze taki maleńki że jeszcze tam nie sięga :)

Marcelibu pisze:Najlepiej niech dobry wet obejrzy. Może być zarobaczenie - jeżeli został podany środek na odrobaczenie, a kociak jest ze schronu - należałoby podać ciutek parafiny, żeby ułatwić wypróżnienie. Chodzi o to, że jeśli robaków było sporo, a kociak malutki - toksyny z zabitych robalów bardzo źle działają na organizm. Przy dużym zarobaczeniu mogą nawet zabić. Nie chcę Ciebie straszyć, ale tak się zdarzało. Może być też zaparcie. Podjedź szybciutko do lekarza.


Też pomyślałam o parafinie,ale zadzwoniłam do weta i ten powiedział że tylko w przypadku zaparcia można podać.

Proszę o kciuki za małego żeby to nic poważnego się nie okazało.

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Sob paź 27, 2012 13:13 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Wilgotnym, ciepłym wacikiem myje sie pupiny takich amleńtasó by pobudzić odruch wydalenia.Mamunia obmywa mu jęzorkiem w ten sposób pomagajac wypróżnic się.Małe koty maja z tym kłopot. Mogą być poważne problemy jeśli kot się zapcha. Jak widzisz z myciem nie tylko więc o higienę chodzi :wink: .
Parafiny bym nie lekceważyła.Brak robali nie świadczy o tym,że ich nie ma.
Uważaj na niego i bacznie obserwuj.Nifuroksazyd zatrzymuje ruch robaczkowy jelit.Moża przedobrzyć w drug stronę. Trzeba bacznie uważać na to czy malec załatwia się i jak się zachowuje.
Taki maleńtas straszny.Dobrze,że go zabrałaś ze schronu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 27, 2012 14:50 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

ASK@ pisze:Wilgotnym, ciepłym wacikiem myje sie pupiny takich amleńtasó by pobudzić odruch wydalenia.Mamunia obmywa mu jęzorkiem w ten sposób pomagajac wypróżnic się.Małe koty maja z tym kłopot. Mogą być poważne problemy jeśli kot się zapcha. Jak widzisz z myciem nie tylko więc o higienę chodzi :wink: .
Parafiny bym nie lekceważyła.Brak robali nie świadczy o tym,że ich nie ma.
Uważaj na niego i bacznie obserwuj.Nifuroksazyd zatrzymuje ruch robaczkowy jelit.Moża przedobrzyć w drug stronę. Trzeba bacznie uważać na to czy malec załatwia się i jak się zachowuje.
Taki maleńtas straszny.Dobrze,że go zabrałaś ze schronu.


Mam parafinę w gotowości jakby co :)
obserwuję go bacznie :) on zresztą taki przytulasek jest że jak go wkładam do koszyka to wyłazi z niego i wspina mi się na ramię,także mam go na oku praktycznie 24h :)
Na razie zrobił jedną kupkę już mniej śluzu ale nadal rozwolnienie,teraz śpi pewnie troszkę zestresowany po tej wizycie u weta i zastrzyku.

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Sob paź 27, 2012 18:11 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Miej na niego oko. Każdy zwierzak wzięty ze schronu może się pochorować. Miesięczny kociak to maleństwo - powinien jeszcze być przy matce... Ehhhh...
:ok: :ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 27, 2012 19:04 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Marcelibu pisze:Miej na niego oko. Każdy zwierzak wzięty ze schronu może się pochorować. Miesięczny kociak to maleństwo - powinien jeszcze być przy matce... Ehhhh...
:ok: :ok: :ok:


Właściwie to jechaliśmy do schronu po starszego kotka...ale jak zobaczyłam to maleństwo...ktoś w kartonie 3 tygodniowy miot wyniósł na śmietnik...cud że przeżyły...


A z maluszkiem sama nie wiem,cały czas śpi i nie chce za bardzo jeść :( troszkę liznął z łyżeczki jak mu podstawiłam do pyszczka ale bardzo malutko...napił się też troszkę wody.
Boję się tego odwodnienia bo zrobił już z 4 kupki takie rzadkie,a ostatnia to taki jakby gęsty śluz prawie galaretowaty.
Zastanawiam się czy mu przez strzykawkę do pyszczka nie podać chociaż wodę ?? ,nie wiem ile ten zastrzyk nawadniający działa.
No i to jedzenie,rano zjadł mniej niż 1/4 puszki a później oprócz tego liźnięcia z łyżeczki nic...

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Sob paź 27, 2012 19:22 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Namocz mu w wodzie trochę chrupek, łatwiej mu będzie z gryzieniem.
Ewentualnie zmiksuj ugotowana pierś z kurczaka - kawałeczek i z ryżem takim rozgotowanym mu daj.
Takie maluszki nie jedzą za dużo, ale powinny często.
A i jeżeli możesz to go codziennie o tej samej porze i np. przez posiłkiem waż ( np. na wadze kuchennej) jak chudnie to znak, że za mało je, powinien codziennie jeść.
Mój jak był mały do do 6 -7 tygodnia tylko butelkę uznawał, nie potrafił sam jeść.
Możesz mu padać strzykawką wodę, ale nie za dużo na raz i nie za szybko, tak aby się nie zachłysnął.
Masuj mu też kolistymi ruchami ( najlepiej palcem jednym lub dwoma) delikatnie brzuszek i niech będzie w cieple, albo pod kocykiem lub go troszkę nagrzej. My naszego Hakera ( w moim podpisie jest link do 1 część wątku, gdzie z córkami opisujemy jak go karmimy itp) nagrzewałyśmy poduszką elektryczną, tak na 1 stopień a na poduszkę kładłyśmy podkład (kupiony w aptece, ale dorosłych taki do łóżka) a na to kawałek materiału z polara.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob paź 27, 2012 19:29 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Jeśli masz możliwość - skontaktuj się jak najszybciej z wetem (telefonicznie). Życie miesięcznego kociaka jest bardzo kruche, więc lepiej panikować bez potrzeby niż zwlekać za długo. Czy w tym schronisku (które to?) nie ma przypadkiem panleukopenii? Bo tedy to trzeba by malucha leczyć intensywnie i to już, najpóźniej od jutra :? .
Miejmy nadzieję, że to tylko pogoda, ale jak dalej nie będzie jadł, to niedobrze.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob paź 27, 2012 20:02 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Spróbuj podać Convalescence. To jest proszek, który się kupuje u weta, rozrabia z gorącą wodą na papkę lub postać bardziej płynną (w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać). To jest "forma jedzenia" (zastępuje normalne jedzenie), którą się podaje kotom, które nie mogą jeść normalnie z powodu choroby (chory kot nie je - u psa jest trochę inaczej). Taki rozrobiony z wodą i OSTUDZONY proszek podaje się powolutku strzykawką do pysia, ale z boku, żeby się maluch nie zachłysnął. Dogrzewaj malca - termofor, ciepła butelka owinięta kocykiem/ręcznikiem, żeby się nie poparzył. Nie zapomnij i dopajaniu normalną wodą :!: Jeżeli kociak nie je - coś jest nie tak. Choć z drugiej strony jest jeszcze malutki, nie wiem, czy nie powinien być karmiony butelką i smoczkiem. Dogrzewaj, tul, żeby się czuł samotny (może daj jakąś maskotkę, pluszaka do przytulenia),miej baczenie.

Edit: pomyślałam jeszcze o Convalescensie mięsnym - taka puszka mięsna zrobiona na bardzo, bardzo papkowato - też do podania strzykawką do pysia.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 27, 2012 20:06 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Hannah12 pisze:Namocz mu w wodzie trochę chrupek, łatwiej mu będzie z gryzieniem.
Ewentualnie zmiksuj ugotowana pierś z kurczaka - kawałeczek i z ryżem takim rozgotowanym mu daj.
Takie maluszki nie jedzą za dużo, ale powinny często.
A i jeżeli możesz to go codziennie o tej samej porze i np. przez posiłkiem waż ( np. na wadze kuchennej) jak chudnie to znak, że za mało je, powinien codziennie jeść.
Mój jak był mały do do 6 -7 tygodnia tylko butelkę uznawał, nie potrafił sam jeść.
Możesz mu padać strzykawką wodę, ale nie za dużo na raz i nie za szybko, tak aby się nie zachłysnął.
Masuj mu też kolistymi ruchami ( najlepiej palcem jednym lub dwoma) delikatnie brzuszek i niech będzie w cieple, albo pod kocykiem lub go troszkę nagrzej. My naszego Hakera ( w moim podpisie jest link do 1 część wątku, gdzie z córkami opisujemy jak go karmimy itp) nagrzewałyśmy poduszką elektryczną, tak na 1 stopień a na poduszkę kładłyśmy podkład (kupiony w aptece, ale dorosłych taki do łóżka) a na to kawałek materiału z polara.


Hannah dziękuję bardzo,dałam mu sam mus bez tego lekarstwa do posypania i zjadł,jutro kupię mu kurczaka...spróbuję też dać mu wodę ze strzykawki.Masuję mu brzuszek,teraz on właściwie cały dzień jest u mnie pod sweterkiem i myślę że jest mu ciepło,poduszki elektrycznej nie mam ale znalazłam termofor i chyba jak go owinę kocykiem to da podobny efekt.
Troszkę mnie martwią te kupki bo teraz to już właściwie jest sam śluz :(


Alienor pisze:Jeśli masz możliwość - skontaktuj się jak najszybciej z wetem (telefonicznie). Życie miesięcznego kociaka jest bardzo kruche, więc lepiej panikować bez potrzeby niż zwlekać za długo. Czy w tym schronisku (które to?) nie ma przypadkiem panleukopenii? Bo tedy to trzeba by malucha leczyć intensywnie i to już, najpóźniej od jutra :? .
Miejmy nadzieję, że to tylko pogoda, ale jak dalej nie będzie jadł, to niedobrze.


Alienor całe szczęście troszkę zjadł,byłam dziś z nim u weta dostał zastrzyk nawadniający i lekarstwa...kontrolę mam w poniedziałek,dziś miał troszkę stresu może przez to taki słaby apetyt...
Nie mam pojęcia czy w schronisku panuje panleukopenia,to jest "Promyk" w gdańsku.Wydaje mi się że chyba by poinformowali bo w domu mam jeszcze dwa koty i psa.
Zobaczę jak jutro będzie źle to pojadę z nim do weta,jak będzie lepiej to i tam wizytę w poniedziałek.

Jestem panikara,już mi w domu mówią że jak spokojnie śpi i nie miauczy to się regeneruje...ale wiadomo taki maluszek to kruchy bardzo jest.

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Sob paź 27, 2012 21:17 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

zmierz mu temperaturę.
Co to za zastrzyk nawadniający?Pierwszy raz słyszę.Ciekawam.
Nie wygląda to fajnie.Stres takich kupali nie powoduje.Śluz może świadczyć o zatruciu np toksynami jak i o chorobie. Takie maleńtasy szybko odwadniają się i tak jak dzieci z godziny na godzinę mają coraz gorsze samopoczucie.Dzwoń do weta.
Mama takie maleństwa teraz.Po odrobaczeniu mały poważnie nam odjechał.Przy wcześniejszych córka rabanu narobiła bo...jeden za spokojnie spał.Miał ponad 40 gorączki.
Lepiej panikować.Nie zwalać na stres czy zmianę karmy.
Co mały dostał? Jakie leki?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie paź 28, 2012 0:37 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

ASK@ pisze:zmierz mu temperaturę.
Co to za zastrzyk nawadniający?Pierwszy raz słyszę.Ciekawam.
Nie wygląda to fajnie.Stres takich kupali nie powoduje.Śluz może świadczyć o zatruciu np toksynami jak i o chorobie. Takie maleńtasy szybko odwadniają się i tak jak dzieci z godziny na godzinę mają coraz gorsze samopoczucie.Dzwoń do weta.
Mama takie maleństwa teraz.Po odrobaczeniu mały poważnie nam odjechał.Przy wcześniejszych córka rabanu narobiła bo...jeden za spokojnie spał.Miał ponad 40 gorączki.
Lepiej panikować.Nie zwalać na stres czy zmianę karmy.
Co mały dostał? Jakie leki?


Zastrzyk podskórny z wit.b,nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa.

Zadzwoniłam do weta i kazał się zastosować do wskazówek mojego weta a jakby było gorzej to przyjechać jutro.

Ale sytuacja w ogóle się zmieniła bo kociak wydalił ohydnego robala,niestety byłam tak przerażona że od razu go spuściłam w toalecie,wyglądał jak wyrośnięty pędrak fuj!

ASK@ napisałaś że "Nifuroksazyd zatrzymuje ruch robaczkowy jelit" przestraszyłam się tego i od razu podałam mu kropelkę parafiny,zrobiłam mu też mleczko dla kociąt i bardzo ładnie wypił ze strzykawki około 5ml.
Wcześniej też troszkę wody dostał.
Ten robal był po północy,próbowałam się dodzwonić do jakiegoś weterynarza ale o tej godzinie ciężko.
Mam nadzieję że dobrze zrobiłam z tą parafiną.
Będę kociaczka teraz miała na oku całą noc a rano spróbuję się dostać gdzieś do weterynarza.
Boję się może być więcej tych robaków,chociaż ten był naprawdę spory.
Zrobiłam mu posłanko z termoforem i kocykiem polarowym i teraz śpi,gorączki raczej nie miał a nawet miałam wrażenie że jest za chłodny.
Martwię się strasznie o tego maluszka

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Nie paź 28, 2012 6:03 Re: Problem z miesięcznym kotkiem.

Kot ma robaki.Zapakuj następnego do pojemnika i pokaż wetowi.Według mnie ok zrobiłaś z parafiną bo mały musi wydalić robale .Rozkładające się paskudy wydzielają toksyny i dlatego kot może tak źle się czuć.Nie może mieć zatrzymania kału.Nifuroksazyd możesz podać bo ma działanie przeciwzapalne i zatrzymuje biegunkę ale może w mniejszej dawce.Nie wiem jak i ile kazał podawać wet.Parafiny troszkę można podać nie za dużo.Według mnie i espumisan też można dodać.2 krople.Bo z reguły w brzuchach rewolucja i gazy są.Jak trzeba upieraj sie przy kroplówkach by nawodnić kota i wypłukać toksyny. Tym bardziej,ze mały mało pije.Nie znam się ale zastrzyk z wit b nie jest chyba nawadniający? Trzeba by było wygooglać sobie.
Każdy wet ma swoje "sposoby" leczenia.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: cvAwaib, Google [Bot], kasiek1510, Vi i 566 gości