zawartość starego testamentu zostaje unieważniona.
Nie zostaje unieważniona. Po prostu to, co wydarzyło się w Nowym Testamencie, zmieniło sytuację człowieka.
Wcześniej los człowieka był tak samo marny, jak los zwierząt.
Dodam tylko, że jak do tej pory, Twoje pomysly - zgodnie z obowiązującą ustawą - podpadają pod paragraf o znęcaniu się nad zwierzęciem.
Na szczęście mamy w prawie coś takiego jak stan wyższej konieczności. I dla ratowania dobra o większej wartości (a dla bardzo prozwierzęcych - nawet dla ratowania dobra równiej wartości) można poświęcić inne dobro.
ja zawiadomię prokuraturę, oni rozstrzygną kto ma rację
Ja się naprawdę prokuratury nie boję. I powtarzam, jeżeli 5-latek jest na takim etapie rozwoju, że pozostawienie go samego zagraża jego życiu, to nie należy go zostawiać. Natomiast jeżeli jego rozwój na to pozwala, to nie ma żadnych przeciwwskazań.
Bynajmniej. Intelektualnie kot jest na takim mniej więcej poziomie jak dwu-trzylatek.
I cóż z tego? Tak czy inaczej w tym przypadku to TYLKO kot. I jeżeli nie ma innej możliwości, żeby zapewnić dziecku bezpieczeństwo, to trzeba zastosować nawet radykalne środki.