Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wojtek_z pisze:Kamil! Weź bidoka do domu!
sądzisz, że twój pies pożarłby go? Może nie... koty i psy potrafią żyć ze sobą w zgodzie. oczywiście, trzeba by to sprawdzić pod baczną kontrolą...
lateh pisze:Następnego dnia, jak wracałem z pracy kotek znów był w tym samym miejscu. Zabraliśmy go w kartonie do domu. Trochę miauczał po drodze ale bez jakiegoś wielkiego płaczu. Od wczoraj mieszka u nas. Z początku nie wychodził z szafki kuchennej którą mu specjalnie przygotowaliśmy, ale za sprawą jedzenia i zabawy przełamał strach. Myślę, że ma jednak więcej niż 3 miesiące. Raczej 4-6 m-cy ale zobaczymy co powie wet. Kotek potrafił bez większego instruktażu doskonale obsługiwać kuwetę. Jedyne co nas martwi to to, że na tylnej łapce ma skaleczenie. Początkowo wyglądało to tylko na zdartą poduszeczkę, ale widziałem jak myjąc się wygryzł to tak, że z poduszeczki palca już nic nie zostało
Kamil90 pisze:Witam wszystkich.
Celem mojej wizyty tutaj jest, podobny problem. Otóż:
Ok. tydzień temu znalazłem pod autem małego kotka, miauczał niemiłosiernie. Chciałem go złapać, i poszukać mu jakiejś adopcji, wystraszony wbiegł mi na podwórko i dopiero po godzinie udało mi się cwaniaczka złapać. Mam dużego psa na podwórku więc malec tam zostać nie mógł, a w domu kolejnego psa więc musiałem dać kociaka do garażu na podwórku obok. Nikogo kto by go przygarnął nie znalazłem, a w schronisku panie wymagają ode mnie jakiegoś papierka od straży miejskiej, że kociak jest przybłędą/podrzutkiem a nie mój... Nie wiem czy tak wszędzie jest, ale powiem szczerze, że się tą informacją zdziwiłem. Lecz do rzeczy. Kociak siedzi w nie ocieplonym garażu, sam beton+deski. Garaż w sumie służy bardziej jako rupieciarnie gdyż auto tam nie stoi więc mały ma tam niezły plac zabaw lata jak szalony między deskami, oswoił się przychodzi do nas siada na kolana i mruczy prosząc o głaskanie . Ma tam też kilka zabaweczek którymi bawi się z nim moja siostra. Kilka kocy w różnych miejscach do leżakowania, jednak on woli siedzieć gdzieś między deskami. Kotek raczej tutaj już zostanie dlatego moje pytanie brzmi, czy taki malec zniesie zimę w takim pomieszczeniu, planuje zrobić mu jeszcze jakiś domek z kartonu i styropianu, nie wiem czy będzie chciał w nim siedzieć ale spróbować można . Nie znam się na kotach więc nie wiem, jak znoszą one niskie temperatury.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 245 gości