Krótkie streszczenie tego ,co było poprzednio: jamnik miał trzy koty.
Pierwokot Felix zamiszkujący u Babci i Dziadka na piętrze, oraz dwie perskie złośnice i zołzy -Fionę i Amelkę.
Melonowi było mało.
Melon chciał mieć jeszcze kotka.
Więc Duża usłużnie wzięła na tymczas Czesia vel Czedara, vel Chestera...który ostatecznie został Chuckiem i zamieszkał w Buku.
Z następnym tymczasowiczem już tak łatwo nie poszło.
Leoś przyjachał i po tygodniu było już wiadomo,że zostaje.Bo Leukot to sama słodycz, wdzięk i urok.I nawet Fio nie bijem łapom Leosia.
I jeszcze poważnie: bohaterowie tego wątku są kotami wykupionymi z pseudohodowli.
Wszystkie były leczone, Amelka przeszła sterylkę aborcyjną , a Fio nieml umarła na grzybicę.
Pseudohodowle to straszne miejsca i trzeba ratować zwierzęta tam przebywające.
Tym , którzy tego nie akceptują i uważają,że koty maja tam umierać w imię idei- dziekuję za udział w wątku.
Jamnik we własnej, dłuuugiej osobie:
