A co to?
O nie, o nie, coś pełza po moim dywanie! Małe, czerwone coś! Łapać, trzymać! Znów uciekło... No co za~! Ale ja to złapię, jeszcze zobaczy!
niech będzie dzień dobry
daaaaawno się nie objawiałam, ale już nadrabiam. i tak jakoś pomyślałam, że i o naszym futrzastym coś napiszę
ale może od początku - wróciłam do Matulki, chociaż nie na długo. jakoś tak objawił się w moim życiu pewien Diabeł... więc spakowałam manatki i wyprowadzka, hen, daleko. Hibachi została z Matulką. niby smutno, ale Diabeł, na szczęście, też zakocony.
tak w moim świecie pojawił się Rambo.
buras, gaduła, posiadacz kilku drapaków (żadnego nie używa), absolutny tulak i nakolankowiec. słodki jak śpi, i jeść nie woła
boi się wszystkiego, pała nienawiścią do foliowych siatek, które szarpie na strzępy. oj, woła jeść...
ja tu jeszcze wrócę
Rambo




