Jako że postęp choroby jest szybki, są cechy silnej infekcji - ja bym przede wszystkim jak najszybciej wykluczyła hemobartonellozę. To powinna być podstawa przy niewyjaśnionej anemii u kota.
Mam wrażenie że obecnie jest ona o wiele częstsza niż kiedyś - ale prawdopodobnie jest to wynik po prostu diagnostyki w tym kierunku.
Przy okazji dorobienie badań o których piszą dziewczyny.
Hematokryt jest bardzo niski, rozglądałabym się i to szybko za dawcą krwi lub krwią z banku - bo jeśli ten stan potrwa jeszcze troszkę lub parametry spadną - to kot straci nerki i wątrobę.
Masz możliwość zrobienia kocurkowi badania usg?
Jeśli tak - to też koniecznie.
Kocurek ma strasznie niskie płytki, to może być błąd laboratoryjny, ale wyglądają naprawdę kiepsko i to w obu badaniach o ile widzę, bo nie potrafię tego zdjęcia powiększyć i ledwo doczytuję.
Może mieć skazę krwotoczną i krwawić do jamy brzusznej.
Nie ma wybroczyn? Na skórze, śluzówkach?
No i też mam pytanie o możliwość zatrucia się czymś kota.
Choć mi to bardziej infekcyjnie wygląda, ale może być i tak że kotu coś anemię wywołało a infekcja jakaś się doczepiła do osłabionego organizmu, więc trzeba mieć szersze spojrzenie.
Trzymam kciuki za chorowitka