Uporczywy katar, Kuba też chory, sytuacja opanowana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2012 7:14 Re: Chory kociak, brak poprawy mimo antybiotyku.

Śliczny malutki pingwinek :1luvu: Oby szybko wyzdrowiał :ok:
A tak z doświadczenia napiszę, że jeśli leczenie antybiotykiem nie przyniesie skutku, warto pobrać wydzielinę z noska i ją zbadać w labie (zrobić antybiogram).
Ja tak miałam z Pixelkiem, który głucił niemiłosiernie i po miesiącu leczenia nie było poprawy. Po konsultacji z wetem, zrobiłam badanie wydzieliny i wiadomo było wtedy, co dalej.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon paź 22, 2012 15:26 Re: Chory kociak, brak poprawy mimo antybiotyku.

Myślę, że na razie nie ma sensu zmieniać weta, to nie jego wina przecież, że antybiotyk słabo zadziałał, choć w podobnych przypadkach zdaje egzamin. Jak nie pomoże zrobimy badanie tej wydzieliny z noska, może akurat na ten rodzaj antybiotyku jest odporny. Te inhalacje, ładnie oczyściły mu nosek, już nic nie kapie. Dodatkowo, zaczynamy od jutra wzmacnianie odporności beta glukanem.

Mały funduje mi co dzień to inny nastrój, zaraz po pierwszym zastrzyku ogromna poprawa. Tuż przed drugim bardzo się pogorszył, po nim znów lepiej, choć na krótko, właściwie do wczoraj bez zmian, a dzisiaj, szaleje po pokoju, lepiej oddycha, nie wiem już co o tym myśleć. Nadal świszczy przy oddychaniu, ale raczej tylko przy wzmożonej aktywności. Już nawet nie chcę zapeszać, że się poprawiło.

Erin, dziękuję za komplement, w imieniu Małego :D

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pt paź 26, 2012 20:33 Re: Dziwny katar, Kuba również chory, już nie wiem co się dz

Już nie wiem co się dzieje...

Mały (w końcu dorobił się imienia - Miki)
U niego poza katarem, nie ma żadnych objawów choroby, dzisiaj zmieniliśmy antybiotyk na Enrofloksacynę. Oczka czyste, wysięku z nosa brak, tylko ciągle oddycha jakby był zapchany, czasami kichnie, wtedy pojawia się kilka kropelek. Trwa to już prawie dwa tygodnie :/

Kuba (1,5-2 lat)
I tu zaczyna się problem. Zaraził się mimo izolacji. Jeszcze w środę było to tylko drobne kichanie, zdecydowaliśmy z weterynarzem, że ze względu na niedawne problemy z syndromem urologicznym, na razie nie dostanie antybiotyku. Miała być tylko kuracja beta glukanem. Niestety w środę wieczorem, Kuba uciekł z domu, myślałam, że wszystkie okna są zabezpieczone, a on udowodnił mi, że zawsze można zwiać piwnicą :oops: Szukałam go około 2h, na szczęście odnalazł się. Wyglądał na całego i zdrowego. Dopiero po głębszych oględzinach okazało się, że ma kilka zadrapań na głowie i w okolicach uszu. Dla świętego spokoju i tak chciałam się przejść z nim do weterynarza, w czwartek popołudniu. Jednak rano jego stan był tak niepokojący, że zamiast na uczelnię, pobiegłam do przychodni. Był apatyczny, nie chciał jeść, a co jak co, ale jedzenie kocha najbardziej na świecie. Muszę jeszcze wspomnieć, że podejrzewałam u Kuby nawrót problemów z dolnymi drogami moczowymi. Od początku tego tygodnia zaczął zostawiać niespodzianki poza kuwetą. Weterynarz zarządził badania krwi i moczu oraz podał Kubie coś na wzmocnienie i przeciwgorączkowego, ponieważ miał podniesioną temperaturę. Gdy wróciliśmy, Kuba się ożywił, zjadł troszeczkę, po przytulał się, a następnie resztę dnia przespał. Mieliśmy dziś rano zgłosić się na kontrolę. Wyniki wyszły dobrze, nie ma problemów z nerkami, czy wątrobą. Niestety nie bardzo udało się nam zbieranie moczu i było go za mało do badania, więc jedynie został sprawdzony paskiem. Wyszły podwyższone leukocyty i za mały ciężar właściwy. Wczoraj nasiliło się kichanie, do tego stopnia, że oddychał przez pyszczek. Weterynarz twierdzi, że to rozhulała nam się infekcja górnych dróg oddechowych i do tego znów odzywa się SUK. Stąd taki a nie inny stan kota. Dostał podobnie jak Miki Enrofloksacynę. Zastrzyk z niej spowodował, że o mało nie zeszłam na zawał, bo okazało się, że wywołał miejscowy ból, na tyle silny, że Kuba ugryzł mnie gdy chciałam go pogłaskać. Na szczęście ten problem już minął. Kuba dzisiaj cały dzień przespał, sam pcha się pod koce, choć normalnie nienawidzi być przykryty, dałam mu butelki z ciepłą wodą. Ma wyraźny światłowstręt. Je strasznie malutko, coś tam wypił, ale też mało, oddycha pyszczkiem. Nie wygląda to najlepiej. Był w kuwecie, zrobił malutkie siku, ale nie widziałam, żeby się szczególnie spinał, czy kropelkował. Tłumaczę to sobie, że dzisiaj nie za wiele wypił. Już nie wiem co mam robić.

Przepraszam za ten elaborat, ale może ktoś zajrzy podsunie coś, a ja przynajmniej uporządkowałam sobie wszystkie objawy. Nie wiem co to za paskudztwo zaatakowało moje koty, ale niech już sobie pójdzie.

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Czw lis 01, 2012 21:51 Re: Uporczywy katar, Kuba też chory, już nie wiem co się dzi

Miki:
Większość objawów ustąpiła, zdarza mu się jedynie kichnąć, ale to z dwa razy dziennie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu szczepimy, po raz drugi. Jeszcze dwa dni antybiotyku.

Kuba:
Jeżeli chodzi o drogi moczowe, to sprawa się unormowała, wszystko trafia do kuwety, ilościowo też bez zarzutu. Gorzej jeżeli chodzi o katar, sprzątając kuwetę zauważyłam drobne kropelki krwi na podłodze, po tym, że znajdują się również na ścianie wnioskuję, że w w wydzielinie z nosa pojawiła się krew. Wygląda jak kupa nieszczęścia, przestał czyścić futerko. Jego aktywność ogranicza się do pójścia do misek i kuwety. W nosku aż mu bulgocze. Z jedzeniem i piciem nie ma problemu. Jutro idziemy do weterynarza, będę nalegać, żeby zrobił wymaz, bez sensu pakować kolejny antybiotyk. Myślę, że Mikiemu prędzej przeszedł ten katar samoistnie, niż za sprawą antybiotyku. Biedny Kubuś, aż mi się serce kraje, jak na niego patrzę. Dlaczego on ma takiego pecha w swoim króciutkim życiu i zawsze mu się coś przydarza.

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Sob lis 03, 2012 21:49 Re: Uporczywy katar, Kuba też chory, już nie wiem co się dzi

Witaj i przepraszam że się wtrącę.Moja kotka półtora roku była diagnozowana na wszystko,a nikt nie pomyślał czemu ciągle rzęzi lub pokichuje bez kataru.Zrób wymaz z noska lub gardła kotu,który najbardziej świszcze na posiew bakteryjny.U mnie trzy dni temu wyszedł gronkowiec złocisty w gardle :cry:Posiew 60zł. leczenie prawie bez skutku bo nie ma antybiotyku z 3 plusami :( To co TY dajesz Enro...coś tam jest dobre,ale leczy się gronkowca złocistego conajmniej dwa tygodnie.Jeśli wyjdzie jednemu z kotów,nie możesz mieć już więcej bo się zarazi :( Wystarczy jednemu wymaz pobrać.
Ostatnio edytowano Sob lis 03, 2012 21:52 przez vailet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 03, 2012 21:50 Re: Uporczywy katar, Kuba też chory, już nie wiem co się dzi

Oj sorrki nie zauważyłam że jutro robisz wymaz :oops:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 04, 2012 20:25 Re: Uporczywy katar, Kuba też chory, już nie wiem co się dzi

Czekamy na wyniki. Z Kubą było tak źle, że zaryzykowaliśmy z kolejnym antybiotykiem. Na razie strzał w dziesiątkę, nosek coraz bardziej drożny, apetyt jak przed chorobą, dzisiaj szalał tak, że aż wazon padł ofiarą. W ciągu dwóch dni odzyskałam kota, dalej rzęzi przy oddychaniu, ale bez porównania z tym co było. Wet ma mi dzwonić, jak będą wyniki, czy zostajemy przy tym antybiotyku. Mały już całkowicie zdrowy, szczepimy się w przyszłym tygodniu :D

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], mt85 i 509 gości