Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Jola na Dworcu, szuka kotki, która odobno została "odrzucona" przez podmuch lokomotywy. Powiedział to Joli maszynista. Komórka się Joli wyładowała, więc nic więcej nie wiem.

dzień prawie zwyczajny

Kochani, dom potrzebny na CITO!!! Bułeczka,o której już tu pisałam, 6-letnia supermiziasta burasia siedzi u Joli w klatce pobytowej i wyje, gdy jakiś kot zbliży się do niej na odległośc metra. Stado się stresuje, Bułeczka też. Ona potrzebuje człowieka na wyłączność, najlepiej starszą osobę, która siedziałaby z nią w domu i tuliła. Bułeczka MUSI być jedynaczką. Proszę, popytajcie, może ktoś by ją wziął, dowieziemy nawet w odległy rejon, poszukam transportu. Sama nie mogę jej zabrać do łazienki, bo siedzi tam Uszatka, potem w kolejce czeka kotka złapana przez Ewę mrau. Zresztą mnie przez cały dzień nie ma w domu. A Bułeczka chce być ciągle przy człowieku! Pomóżcie!

Założyłam Bułeczce oddzielny wątek,
viewtopic.php?f=1&t=165140
Napisałam też na fb w wydarzeniu kotów Joli Dworcowej:
https://www.facebook.com/events/1519923 ... &source=49
Ale na to wydarzenie mało kto wchodzi, mamy tylko 70 "gości"... :oops:

Niestety, Jola nie znalazła tej kotki, którą odrzucił podmuch pociągu. Dziś jeszcze tam raz jedzie. Kotka, którą Jola chciała złapać, nie przychodzi, więc może to ona...

a co z Tomciem Paluchem??????

Tomcio już w nowym domu :-)

Ale jeśli chodzi o rudego kotka, to zdaje się, że mamy jeszcze jakiegoś kociaka do adopcji i na pewno dorosłą rudą kotkę

Jola cała szczęśliwa, bo:
1. Bułeczka znalazła swój poprzedni dom! Jest już ze swoją opiekunką. Całą historię opiszę w weekend tu i na naszym blogu ( http://domowepiwnicznepilne.blogspot.com/ ) - to jeden z rzadkich przecież, ukochanych Happy Endów!
2. Kotka na Dworcu (ta wysterylizowana, której Jola cały czas nie może złapać na leczenie oczka) pojawiła się po 3 tygodniach! Czyli jeśli to nawet ona została odrzucona przez podmuch pociagu, to nic jej się nie stało - ale możliwe, że to był inny kot. Kotka była bardzo głodna i jadła, jadła, jadła, a Jola się cieszyła!

jolabuk5 pisze:Jola cała szczęśliwa, bo:
1. Bułeczka znalazła swój poprzedni dom! Jest już ze swoją opiekunką. Całą historię opiszę w weekend tu i na naszym blogu ( http://domowepiwnicznepilne.blogspot.com/ ) - to jeden z rzadkich przecież, ukochanych Happy Endów!
2. Kotka na Dworcu (ta wysterylizowana, której Jola cały czas nie może złapać na leczenie oczka) pojawiła się po 3 tygodniach! Czyli jeśli to nawet ona została odrzucona przez podmuch pociagu, to nic jej się nie stało - ale możliwe, że to był inny kot. Kotka była bardzo głodna i jadła, jadła, jadła, a Jola się cieszyła!

to i ja się cieszę

a Fasolka miauknęła, że Bułeczka ma dobrze.

Niestety, radośc i smutek ciągle się mieszają. Jola ledwie się ucieszyła że znalazł się dom Bułeczki i że kotka z Dworca żyje (nie było jej 3 tygodnie!) - a już się okazało, że kotek Joli, ukochany kocurek jej wnuczka, Piwniczek zwany też Króliczkiem, ma nowotwór... Jola dziś cały dzień jeździła z nim po lecznicach, prześwietlenie, badania, itd - dopiero niedawno wróciła do domu i oboje z Piwniczkiem są "padnięci". Tak wygląda Piwniczek: