Na tymczasie: hałaśliwy pies, nie kuwetkowa kotka i małe, czarne kociątko.
Nie mam już miejsca na inne kocięta, a na wolności jest ich u mnie jeszcze kilka...

W środę mam możliwość transportu kociaków do Warszawy ( inne miasta po drodze też wchodzą w grę ), dlatego zakładam ten wątek, z odrobiną nadziei, że może chociaż jednemu kociakowi się uda.
Dwójka maluchów miała mieć tymczas, ale chyba to nie wyjdzie...
Tymczasu szukają:
Bura (typowy tygrysek, ciemne prążki) koteczka. Maleńka, może ma z 2,5 miesiąca. Jest śliczna. Ma cudowny brązowiutki nosek.




Kocurek z tego samego miotu. Cały burasek, ale w miodowym odcieniu.



Kropeczka. Kocia ma kontakt z człowiekiem. Karmicielce ufa. Jest starsza od poprzednich kociaków. Ma gdzieś 3,5 miesiaca.

A to jej brat, bardziej płochliwy niż ona.

U mnie na tymczasie jest około 4-4,5 miesięczna kotka Pufka. Nie załapała kuwety. Szuka domu z ogrodem albo miejsca na gospodarstwie, gdzie będzie miała opiekę, jedzenie i zostanie wysterylizowana. Gdyby Pufka znalazła dom, mogłabym wziąć do siebie kolejnego kociaka.

Błagam, pomóżcie. Każde miejsce dla chociaż jednego kociaka jest na wagę złota.