Problemy z sikaniem,kot w niezłym stanie, kreatynina 13??

[Anja]

Dobra doczytałam dalej. Najpierw trzeba ustalić przyczynę ich powstania, badź wykluczyć, niektóre drogą eliminacji, poprzez badania diagnostyczne.
W zależności od przyczyny:
- jeżeli jest idiopatyczna trzeba dążyć do pH do pH 6,6-7- im wyższe pH tym większa szansa na rozpuszczenie moczanów, do tego dieta niskobiałkowa (jak dla nerkowców).
- jeżeli zaś przyczyną powstania moczanów jest wątroba w grę wchodzi zabieg operacyjny (usunięcia moczanów i ew. korekty pracy wątroby) i potem zalecenia jak wcześniej. Istotna jest dieta.

[mikela]

dzięki za szybką i wyczerpującą odpowiedź!

w ostatnim badaniu miał oznaczone AST - wynik 3, przy normie 1-48. Czy wskaźnik ten mówi coś o pracy wątroby?(tak mi się kojarzy, ale nie jestem pewna)

Czy przy próbie "odkwaszenia" nie będzie ryzyka, że się z kolei struwity wytworzą?

[Anja]

mikela to za mało i nic nie mówi, tu jest poważna sprawa, bo te moczany to faktycznie cholerstwo.
(Okropnie sie nimi przejęłam, bo struwity to przy tym pikuś.)
Poza tym wyniki krwi czyta się całosciowo w powiązaniu z innymi oznaczeniami, często brak niektórych z nich daje niepełną informację.
Kot powinien mieć wykonane możliwie pełne badania krwi z jonogramem i poszerzonymi profilami zarówno nerkowym jak i wątrobowym. Zresztą jestem pewna, że krakowscy weci będa wiedzieli jak kota poprowadzić.

Moim zdaniem tu trzeba najpierw wykonać porządne badania, a potem decydować co dalej i nic na własną rękę.
Na wszelki wypadek wypiszę profil wątrobowo-nerkowy:
profil nerkowy:
mocznik, kreatynina, sód, potas, białko całkowite, albuminy
profil wątrobowy:
Alat, Aspat, Ap, Ggtp, Bilirubina, Białko całkowite, Ldh, Cholesterol, Amoniak, Kwasy żołciowe

[mikela]

Dzięki za wskazówki, są bardzo cenne Jutro zatem czeka mamę kolejna batalia o przekonanie wetów do zasadności kolejnego badania krwi, ale już ma w tym pewną wprawę.

Kot, póki co jest jeszcze w domu, w ostateczności mama pojedzie z nim do Lublina zrobić to badanie. Pozostawienie go w szpitaliku w Krakowie, w sytuacji, gdy jest widoczna poprawa, zważywszy na jego delikatną psychikę, zostawiamy jako ostateczność, ale bardzo się cieszę, że jest taka możliwość. Mam pewne wątpliwości, czy postępujemy słusznie, ale w tej chwili chyba najważniejsza jest diagnostyka i, jeśli tylko uda się ją zrobić na miejscu, może będzie możliwe poprowadzenie leczenia w domu.

Mam pytanie co do diety: niskobiałkowa, czyli np. jakiś Renal? Czym oprócz tego go karmić, by wspomóc usuwanie tego świństwa?

[Anja]

Jutro w ciagu zadzwonię do swojej wetki, opowiem jej co teraz wyszło u Stasia i dam Ci znać dobrze? Postaram się jak najszybciej, ale nie wiem kiedy będzie mogła poświęcić mi chwilę na rozmowę.
Wydaje mi się, że Renal byłby świetny, też o nim myślałam, ale wolę się upewnić.
Może być, nie za późno - do jutra?

Oprócz tego, jeżeli masz możliwość oczywiście - skonsultuj jeszcze badania do zrobienia i ew. dietę z wetami w Krakowie. Uważam, że to by bardzo nam pomogło ogarnąć Stasinka w miarę sprawnie

[mikela]

Jasne, nie ma sprawy, mogę zaczekać do jutra. Tym bardziej, że nie jestem pewna, czy jutro będę miała dostęp do netu, bo wracam na Lubelszczyznę zahaczając o Poznań
Zadzwonię też jutro do wetki, która wyprowadziła Tymka z ONN, choć u niego akurat były struwity.

Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie i wszelką pomoc!

[taizu]

Renal niekoniecznie jest dobrym rozwiązaniem:
1) koty go często nie lubią, tracą wagę
2) zawiera białko, tyle że roślinne, trudniej przyswajalne dla kota.
3) jest droga.
Weci zalecają tę karmę, bo wierzą propagandzie producentów karm.

[Anja]

1) jak nie polubi to sie będziemy martwić
2) zawiera też białka zwierzęce
3) bez przesady, na Allegro zakupy wychodzą znacznie taniej

aaa to Hrupka też uwierzyła propagandzie i trzyma się świetnie od 10 lat na tej karmie
czyli to siła jej autosugestii i oczywiście samoleczenia

po co nam weci

[mikela]

Uff, dotarłam w końcu do domu i do kociarstwa moje słoneczka, tak się za nimi stęskniłam, a jak myślę, że za kilka dni będę musiała znów je opuścić na dłużej, to mi się płakać chce...

Stasiu ma się dobrze, sika już normalnie, bez krwi, kilka razy dziennie do kuwety. Wspomagany jest nadal Nospą. Mam szczerą nadzieję, że po odstawieniu nie zatka się ponownie, ale póki co, podajemy. Dostaje ciągle też Lincospectin i Enrofloksacynę. Je renal z apetytem I bije inne koty jak ma okazję, co jest u niego objawem dobrego samopoczucia Nadal jest też nawadniany.

W poniedziałek pojadę z nim do Lublina na bardziej kompleksowe badanie krwi. Musimy wygrać z tym paskudztwem!

[Anja]

mikela, to jesteśmy w kontakcie, jak tylko uzyskam wiadomości - odzywam się

[mikela]

mikela, to jesteśmy w kontakcie, jak tylko uzyskam wiadomości - odzywam się

Anju, dziękuję za wszystko
Dzięki takim osobom jak Ty przekonuję się po raz kolejny, że to Forum ma sens.
Dziękuję też wszystkim, którzy dają dobre rady

Stasiu w dobrej kondycji, jutro postaramy się wymóc na wetach bardziej kompleksowe badanie krwi. Jak nie da rady tu, na miejscu, to pojedziemy do Lublina.