Dzień dobry wszystkim!
Oj bardzo dobry, bo wczoraj odebraliśmy naszą niebieską rusałeczkę po naszych poprzednich przejściach z FIPem, była to niełatwa decyzja. Ale już wiem, że dobra! Maleńka niczego się nie boi, jest bardzo ufna, je mi z ręki, całą noc przespała grzecznie z nami w łóżku.
Ale mam w sobie taki irracjonalny strach, że może ona też zachoruje... Trzymajcie kciuki!