Sterylizacja i drugi kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 24, 2012 18:58 Sterylizacja i drugi kotek

Witam! Dawno nie zaglądałam na forum, a mój maluch rośnie aż miło :) W międzyczasie jednak pojawiły się pewne niepewności i plany więc postanowiłam przydreptać tutaj i ponownie skorzystać z wiedzy bardziej obeznanych w temacie ;)
Ale przechodząc do rzeczy... Mój kocurek staje się coraz większy już (4 miesiące stuknęły jakiś czas temu :ok: ) więc też nieuchronnie zbliża się termin zrobienia mu krzywdy - sterylizacji (tak naprawdę to zawsze był główny powód dla którego nie chciałam kotka w domu - szkoda mi go i tyle...). Na samym początku pytałam jednego weterynarza o ten zabieg i on polecił, że najlepiej czekać z kociakiem aż zacznie smrodzić i wtedy w te pędy umówić się na wizytę, gdyż im później tym lepiej. Zważywszy jednak na fakt, że później dowiedziałam się paru niepochlebnych rzeczy o tym człowieku postanowiłam spytać was jak to jest? Czy w ogóle da się umówić szybko na wizytę? Czy nie umrę od smrodu :P jeśli Yrael zacznie robić niespodzianki w poniedziałek, a ja umówię się na piątek na zabieg (wolałabym mieć możliwość opieki nad moim szkrabem po operacji, a ze względu na zajęcia tylko weekend wchodzi w grę)? Lekarz mówił, że nie można zbyt długo czekać z operacją, ale co właściwie znaczy "długo" (dzień, miesiąc)? Czy też może według was lepiej jest z góry ustalić datę i nawet jeśli maluch nie będzie jeszcze "smrodzić" pójść i pozbawić go męskości?

Pojawił się również na tapecie temat drugiego kociaka :) Tutaj jednak powstają kolejne niepewności... Uznałam, że najlepiej będzie jeśli nowy pojawi się już po operacji pierwszego - ot rezydent wtedy powinien być spokojniejszy i mniej terytorialny, a poza tym nie będzie problemu z walkami o władzę, gdy rezydent będzie "odchorowywać" zabieg. Niestety mieszkam w kawalerce, więc możliwości rozdzielenia kociaków na dłużej nie ma. Czy w dobrym kierunku kombinuję? Dodam, że ze względu na finanse (pierwsze szczepienia malucha) nie mogę adoptować wcześniej niż w listopadzie (powstał przy okazji pomysł, aby po świętach udać się do schroniska i dać drugą szansę jakiemuś porzuconemu "prezentowi gwiazdkowemu"). Jak załagodzić ewentualne walki? Jak już pisałam małe mieszkanie, więc nie da rady bawić się w zapoznawanie przez drzwi (Yrek uwielbia wchodzić z nami do łazienki i nie chciałabym narażać go na stres i złość pozbawiając go tej przyjemności, poza tym mógłby uznać, że drugi jest ważniejszy dla nas, bo on tam może być dłużej :!: :wink: ). Problem z moim kocurkiem jeszcze może być taki, że mam wrażenie iż był bity i bardzo tłamszony przez inne kociaki (w sklepie dobrze je karmili, a maluch był niedożywiony - wystające kości i te sprawy, poza tym był bardzo płochliwy w sklepie, a w domu prawie że jak ręką odjął i już pierwszego dnia się tulił :D ). Czy strach może powrócić? Albo czy może okazać się strasznie agresywny do nowego maluszka, bojąc się, że "koszmar dzieciństwa" powróci? Ostatecznie drugiego kota chcemy przede wszystkim dla niego (za rok kończę studia i jak oboje zaczniemy chodzić do pracy to przez całe dnie kociak byłby sam).

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 24, 2012 19:13 Re: Sterylizacja i drugi kotek

Po pierwsze, bardzo fajnie,że myślisz o koledze/ koleżance dla kociaka. Też tak miałam. Mojego kociastego wysterylizowałam w wieku 8 m-cy , kiedy jeszcze nie znaczył. Kontrowersyjna jest kastracja za szybka, wydaje się,że 5 m-cy to jeszcze za wcześnie..Jeśli idzie o opiekę nad kocurkiem po zabiegu, to nie przysparza ona wielu problemów. Mój mały już parę godzin po zabiegu był juz całkiem sprawny i nie wymagał wielu uwagi ( z kotką jest więcej problemów, wymaga więcej uwagi po sterylce)). Miesiąc po kastracji pojawiła się młodsza koteczka. Dokocenie nie było kłopotliwe. Potem sterylka młodej ( trzeba uważać przez jakiś tydzień co najmniej- antybiotyki , śpiochy, no i trochę boli). Kociak chciał szaleć z kociczką, a to nie do końca było wskazane. W kazdym razie pod kontrolą.

beata1973

 
Posty: 253
Od: Czw gru 08, 2011 8:24
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Pon wrz 24, 2012 19:14 Re: Sterylizacja i drugi kotek

Hebi pisze: Uznałam, że najlepiej będzie jeśli nowy pojawi się już po operacji pierwszego - ot rezydent wtedy powinien być spokojniejszy i mniej terytorialny, a poza tym nie będzie problemu z walkami o władzę, gdy rezydent będzie "odchorowywać" zabieg.

Jeśli planujesz drugiego kociaka, zrób to teraz! Kocurek jest jeszcze młody i szybko zaakceptuje kompana do zabaw. W tym wieku prawdopodobnie nie w głowie mu walki o terytorium, tylko zabawa :wink: Nie bój się z góry o jego ralacje z innym kotkiem. On jest teraz w przyjaznym, bezpiecznym srodowisku...
Zrezygnuj z dokocenia bezposrednio po kastracji rezydenta. Stres źle wpływa na dochodzenie do siebie po operacji!

Jeśli chodzi o termin kastracji...Są różne szkoły. Jedni radzą przed pojawieniem sie specyficznego zapachu moczu, inni, po jego pojawieniu się :| Na szczęście nie wszystkie kocurki znaczą teren. Mysle ( ale oczywiście nie jestem fachowcem w tych sprawach) że 7-8 mies to dobry termin na kastrację kocura ( nawet jeśli jeszcze nie czuć smrodku). Ja swojego kastrowałam w wieku 1,5 roku. Jakoś nie mogłam się wcześniej zdecydować ( wiadomo - stras dla właścicielki wiekszy niz dla kota :wink: ). Na szczęści mój nigdy nie obsikiwał domu.

Zyczę powodzenia !

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon wrz 24, 2012 19:23 Re: Sterylizacja i drugi kotek

rysiowaasia pisze:eśli planujesz drugiego kociaka, zrób to teraz! Kocurek jest jeszcze młody i szybko zaakceptuje kompana do zabaw.

Bardzo chętnie, ale... niestety finanse nie pozwalają. Aż do listopada będziemy trochę pod kreską - mężczyzna stracił robotę, na szczęście już znalazł i od października zaczyna (i to lepsza ciut płaca niż dotychczas :) ), jednak oszczędności się skończyły i przed pierwszą wypłatą nawet opłaty będą problemem, więc drugi kot teraz odpada.

rysiowaasia pisze:Zrezygnuj z dokocenia bezposrednio po kastracji rezydenta.

Myślałam odczekać jakieś 2 tygodnie po - czy może przydałoby się więcej?

beata1973 pisze:Też tak miałam. Mojego kociastego wysterylizowałam w wieku 8 m-cy , kiedy jeszcze nie znaczył. Kontrowersyjna jest kastracja za szybka, wydaje się,że 5 m-cy to jeszcze za wcześnie..Jeśli idzie o opiekę nad kocurkiem po zabiegu, to nie przysparza ona wielu problemów. Mój mały już parę godzin po zabiegu był juz całkiem sprawny i nie wymagał wielu uwagi

Co do samej kastracji nie zamierzamy też się spieszyć - gdybyśmy jednak mieli ustalać termin z góry to w okolicach gwiazdki (paskudny prezent dla niego, ale za to możliwość większej uwagi dla niego). Wtedy już będzie mieć ponad 7 miesięcy. Uspokoiłaś mnie szybkim powrotem do zdrowia :)

rysiowaasia pisze:Na szczęści mój nigdy nie obsikiwał domu.

Hm... może głupie pytanie, ale dlaczego w takim razie w ogóle go kastrowałaś? Puszczasz go "samopas", czy też są jakieś choroby specyficzne dla niekastratów, o których nie czytałam?

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi i czekam na więcej :D

Czekam wciąż na odpowiedź czy odwlekanie operacji przez tydzień może doprowadzić do tego, że maluch i tak już zawsze będzie mi smrodzić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 24, 2012 19:44 Re: Sterylizacja i drugi kotek

Hebi pisze:
rysiowaasia pisze:Na szczęści mój nigdy nie obsikiwał domu.

Hm... może głupie pytanie, ale dlaczego w takim razie w ogóle go kastrowałaś? Puszczasz go "samopas", czy też są jakieś choroby specyficzne dla niekastratów, o których nie czytałam?

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi i czekam na więcej :D

Czekam wciąż na odpowiedź czy odwlekanie operacji przez tydzień może doprowadzić do tego, że maluch i tak już zawsze będzie mi smrodzić.

Mój kocur próbował kryć moje kastrowane kotki :roll: Było to dla nich stresujące, niekomfortowe i wszczynało niepotrzebne kocie awantury. Poza tym bezpośrednio po zrobieniu siusiu, w domu jakis czas delikatnie mówiąc "waniało" 8) Tym bardziej,ze nie zakopuje nigdy ani siusków, ani kupy :oops:
Poza tym był wiecznie jakiś podniecony, chudy, miał słaby apetyt, trochę śpiewał... Poza tym mysle,ze nierealizowane potrzeby seksualne nie wpływaja dobrze na kocurka.

Hebi pisze:Hm... może głupie pytanie, ale dlaczego w takim razie w ogóle go kastrowałaś? Puszczasz go "samopas",

Pytanie nie jest głupie. W życiu nie wypusciłabym mojego synka samopas! Na zewnątrz czyha zbyt wiele niebezpieczeństw. A po kastracji stał sie pięknym, spokojnym, duuuzym ( ale nie grubym) kocurem. Tylko całować ( co zresztą robię kilka razy dziennie) :D

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon wrz 24, 2012 19:53 Re: Sterylizacja i drugi kotek

rysiowaasia pisze:Mój kocur próbował kryć moje kastrowane kotki

Oj! No to już się niczemu nie dziwię ;)

Hebi pisze:W życiu nie wypusciłabym mojego synka samopas!

Wiem co czujesz, jednak jestem świadoma, że niektórzy tak robią i wtedy ich kocury mają pełno potomstwa w okolicy - w końcu dobrze odżywiony kocur domowy to nie lada gratka! ;)

W jakim wieku w takim razie polecałabyś wykastrować kociaka (zakładając, że smrodzić nie będzie)? Dodam, że zastanawiamy się nad kotką - a jako, że w planach jest kociak to nie będzie jeszcze sterylizowana. Wiem, że teoretycznie kotki osiągają dojrzałość płciową w wieku 6 m-c i wtedy należy poddać je sterylizacji, ale czy niekastrowany kocurek może nie chcieć dobrać się wcześniej? (Jeśli do świąt go nie wykastrujemy to najpewniej i tak w nasze progi zawita nowy lokator :) )
Ogólnie rzecz biorąc myślimy o kotce bo... mój mężczyzna jest zazdrosny :ryk: Yrael, gdy ma ochotę na pieszczoty to po nim przechodzi do mnie i wtedy się tuli, motorkuje, ugniata, a mężczyzna też by chciał (czasami dostaje pieszczoty jeśli ja już śpię i nie daję się dobudzić, albo w ogóle mnie nie ma). Wymyślił więc sobie, że skoro chłopak lgnie do mnie to może dziewczynka będzie do niego :wink: - chociaż jak dla mnie i tak nie ma być o co zazdrosny - ja jestem ugniatana, za to on jest dokładnie wylizywany od czasu do czasu :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 24, 2012 20:04 Re: Sterylizacja i drugi kotek

Hebi pisze:
Ogólnie rzecz biorąc myślimy o kotce bo... mój mężczyzna jest zazdrosny :ryk: Yrael, gdy ma ochotę na pieszczoty to po nim przechodzi do mnie i wtedy się tuli, motorkuje, ugniata, a mężczyzna też by chciał (czasami dostaje pieszczoty jeśli ja już śpię i nie daję się dobudzić, albo w ogóle mnie nie ma). Wymyślił więc sobie, że skoro chłopak lgnie do mnie to może dziewczynka będzie do niego :wink: - chociaż jak dla mnie i tak nie ma być o co zazdrosny - ja jestem ugniatana, za to on jest dokładnie wylizywany od czasu do czasu :D

A zatem kotka to doskonały pomysł :wink:
Moj kocur uwielbia mnie, a kotka mojego TŻ do tego stopnia,ze czasem jestem zazdrosna, bo to przeciez ja sprzątam kuwety, daję jeść... :evil:

Hebi, jak weźmiecie w np w listopadzie 3 mies kotkę, to do kastracji kocura nie będzie jeszcze płodna. Najpierw wykastrujecie kawalera, a potem młodą :wink: ( moja jedna kotka miała pierwszą ruję w wieku 8 mies, druga 7, trzecia ok roku)

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 273 gości

cron