Spis kotów PERSKICH :)

[TŻ Oberhexe]

miłe i pocieszające, że jeszcze myślą niektórzy

Nie tylko niektórzy. Dobrych hodowców jest bardzo dużo, jeśli nie przeważająca większość.

[vikus]

:) dobrze dobrze rozszyfrowałeś

kocham zwierzeta (w domu mam cale zoo od krabow poprzez psy koty i gryzonie do wezy wlacznie ), a jesli ktos kocha zwierzeta to nie moze ich swiadomie zniedbywac, dlatego staram sie opiekowac moimi jak najlepiej i tak bylo zawsze, nie zawsze natomist rozumialam kwestie rodowodow.... teraz wiem ze to nie jest nagonka na pseudohodowcow zabierajacych chleb hodowcom (jak niektorzy mysla) tylko przede wszystkim jest to sprawa moralności.....i chodzi mi tu tylko o sprawy formalne, przyklad:
dzwonila do mnie pani w sprawie koteczki mowie jej co i jak i za ile, na co ona ze troche drogo bo jej nie zalezy na rodowodzie, ja mowie ok, w takim razie niech pani szuka dalej tylko powiedzialam na co zwrocic uwaga (szczepienia wiek itd.), tymbardziej ze kociak idzie dla dziecka, sama nawet jej kilka ogloszen do sprawdzenia podrzucilam i zyczylam zeby cos znalazła, wcale nie mowilam jej prosze koniecznie kupic kota z rodowodem tylko prosze koniecznie kupic kota zdrowego i odchowanego, i po jakimś czasie zadzwonila do mnie ze ona jednak weźmie tego kociaka odemnie ale ja już go nie mialam

[charcoal]

Nie tylko niektórzy. Dobrych hodowców jest bardzo dużo, jeśli nie przeważająca większość.

ja o ludziach, niekoniecznie o hodowcach............

[klara]

teraz niech posiadacze "persów bez rodowodów" sie zastanowia jak kupili swojego kota, czy widzieli gdzie sie wychowywal, czy widzieli ksiazeczki zdrowia rodzicow, w jakim wieku kupili malenstwo, jak bylo szczepione i odrobaczane, jakie dostali zalecenia od hodowcy i jaki maja kontakt z nim...
nie oczekuje odpowiedzi na forum niech kazdy sobie sam odpowie na tepytania...

Mimo, że nie oczekujesz odpowiedzi to naopisze jak ze mną było. Moja decyzja o kupnie kota była przemyślana, aczkolwiek nie byłam uświadomiona co do rasowy to z rodowodem. Nigdy mi na tym nie zależało
Kotkę pojechałam obejrzeć do domu w którym się wychowywała. Widziałam mamę kociąt miot i zdjęcia kocura. Kotki były w świetnej formie, odchowane, zaszczepione, czyściutkie, zdrowe, karmione dobrą karmą. Dostałam całą listę co kupić, czym karmić i trochę karmy na początek. Z ludźmi od których brałam kotkę mam kontakt i kilka razy dzwoniłam już po rady, których chętnie udzielają. Napewno nie nazwałabym ich pseudohodowcami. Może nie robią dobrze, ale nie można aż tak uogólniać.
Przepraszam, że tak dużo, ale słowa "niech każdy sobie na te pytania sam odpowie" zabrzmiały mi ja stwierdzenie, że każdy z nas (posiadaczy "persów bez rodowodów) popełnił jakieś przestępstwo.

[vikus]

kiedyś myślałam tak jak ty....
napisalas ze nie mozna uogolniac a sama patrzysz pod swoim kontem, tobie udalo sie kupic zdrowego kociaka w wielu innym niestety nie, i na prawde wieksze jest prawdopodobienstwo kupienia zdrowego kociaka z rodowodem niz bez...
slowa zostaly odebrane przez ciebie jak najbardziej błędnie, napisalam niech kazdy sobie odpowie to bedzie wiedzial czy postapil dobrze czy mogl postapic lepiej, a za to sie nikogo nie wini bo ludzie przewaznie w momencie zakupu nie sa jeszcze uswiadomieni..
ale rzeczywiscie zakladajac fakt ze kto kocha zwierzeta to i tak bedzie onie dbal a kto ich nie kocha to i tak i tak nie bedzie, pozostaje jeszcze jedna kwestia:
MORALNOŚCI....
czy rodzice twojej kotki maja rodowody??
dawno dawno temu grupa hodowcow postanowila utrwalac jakies cechy i wyhodowac nowa rase np. kotow perskich, zajęło im to wiele lat trudnej pracy i selekcji zwierzat az do otrzymania upragnionego fenotypu, wszystko to musialo byc skrupulatnie spisywane i wielu ludzi dla takiego hobby poswiecilo nawet cale zycie...
czy myslisz ze gdyby kazdy tak sobie dobieral dwa koty bo fajnie razem wygladaja, nic nie dokumentowal itd. doszloby do powstania czego kolwiek poza różnorodością kocich osobników??
wyobraź sobie ze w jednej chwili znikaja rodowody, zaczeło by sie krzyżować nevki z ragdolami, birmy z nevkami a exo z bri itd itp....
bo koty te przeciez sa podobne...
w końcu doprowadzilibyśmy do trzech ras krotkowlosej, poldlugowlosej i dlugowlosej..... przy czym na pewno osobniki te bylyby slabsze gdyz nie mozna by bylo wyeliminowac inbread'ow bo przeciez nie znamy przodkow...
dlatego pomysl czasem o ludziach ktorzy utworzyli dana rase i chcieliby zeby ona przetrwala... bo jak by nie bylo dzieki nim mozesz miec teraz w domu takiego a nie innego kota..

[roberto1990]

:arrow: Pandora 10 lat
a to jej zdjęcia na dowód że jest szynszylową kotką perską. Niestety nie ma podobnie jak kot roberto1990 rodowodu co nie znaczy że nie zasługuje na potocznie używane słowo pres i wydaje mi się że wyglądem nie ujmuje tym rodowodowym Persom. Może i nie jest rasowa tak do końca ale ma "na oko" wszystkie cechy persa i wątpie w to żeby ktokolwiek jeśli zobaczy takiego kotka pytał najpierw o jego rodowód a w razie jego braku mówił o nim "o jaki ładny persobodobny kotek". Uważam, że dopóki nie ma się zamiaru kotka rozmnażać, a tylko go kochać to można o nim mówić,
że to poprostu pers.

http://upload.miau.pl/7238.jpg
http://upload.miau.pl/7239.jpg
http://upload.miau.pl/7240.jpg
http://upload.miau.pl/7241.jpg
http://upload.miau.pl/7242.jpg
http://upload.miau.pl/7243.jpg
http://upload.miau.pl/7244.jpg
http://upload.miau.pl/7245.jpg
http://upload.miau.pl/7246.jpg

Sliczny kociak
ma taka sama mysz jak moj mial ale niestety jego mysz zostala zniszczona w mieisac :p

[klara]

VikusJa nie uważam za słuszne rozmnażanie kotów bez rodowodu i pewnie teraz kupiłabym kota z hodowli. Co do rodziców mojej kici to kot ma rodowód, ale nie ma licencji bo wystawiany nie był. Kotka nie ma.
Rodowód nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Moja Kicia i tak jest dla mnie najpiękniejsza i najkochańsza na świecie
Przepraszam Cię Roberto, że zaśmiecam Ci wątek, ale musimy bronić choć troszkę tej cześci perskości naszych "persów-nie persów"
A i zapomniałam dodać, że moja kotka to szylkretka
A oto ona:
http://upload.miau.pl/4328.JPG

[roberto1990]

VikusJa nie uważam za słuszne rozmnażanie kotów bez rodowodu i pewnie teraz kupiłabym kota z hodowli. Co do rodziców mojej kici to kot ma rodowód, ale nie ma licencji bo wystawiany nie był. Kotka nie ma.
Rodowód nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Moja Kicia i tak jest dla mnie najpiękniejsza i najkochańsza na świecie
Przepraszam Cię Roberto, że zaśmiecam Ci wątek, ale musimy bronić choć troszkę tej cześci perskości naszych "persów-nie persów"
A i zapomniałam dodać, że moja kotka to szylkretka
A oto ona:
http://upload.miau.pl/4328.JPG

Nie mam do Ciebie zalu a nawet sie z toba zgadam ze rodowod nie jest najwazniejszy Rodzice mojego puszka maja rodowody jego ojciec ma bardzooo duzo medali a matka jest sprowadzana z ameryki A tak poza tym masz bardzo ladnego kotka

[klara]

kicia dziękuje za komplementy. Twój Puszek też kochany, już gdzieś o tym pisałam. Chyba jek jego zdjęcia pokazywałeś. Co do medali to nie są dla mnie ważne, ani rodowód. Kocham ją taką, jaką jest, i te rzeczy nic by tu nie zmieniły .
Widzę w podpisie, że Puszek też ma takie fajne pędzelki z uszu jak Klarcia

[roberto1990]

nom ma takie fredzelki jak twoja dla mnie tez nie jest wazny rodowod dla mnie i tak on jest persem nie wazne co inni mowia podoba mi sie takim jakim jest i tyle masz moze jakies zdjecia swojego kotka ...??

[kiwi]

A mój pers nie ma rodowodu bo jest ze schroniska . Nikt nie pomyslał o tym, żeby rodowód tam zanieść wraz z kotem po śmierci właściciela , a może nigdy go nie miał? Teraz to nie ma znaczenia. Jest naszym kochanym Prezesem vel Milukisiem i już .

[klara]

... masz moze jakies zdjecia swojego kotka ...??

Część jest w wątku Fotki Klarci i Amorka, ale nie wiem jak wstawia się link do wątku więc jeśli chcesz obejrzeć to musisz wyszukać Właśnie kompletuję następne, ale mam mało czasu i ciężko złapać fajne pozy Kici

[vikus]

słuchajcie chodzi przeciez o to ze gdyby wszyscy mieli takie podejscie ze rodowody im nie potrzebne to nie powstałaby żadna rasa kotów....
chyba nie trudno to pojac....
a skoro rodzice waszych kociakow maja rodowod i nawet medale to czemu ci hodowcy sobie kupili kota z rodowodem a innym oferuja bez...
zrozumcie wreszcie ze podchodzenie do tego ze ja mam fajnego kota i nic innego mnie nie obchodzi jest bardzo egoistyczne....
papier rzeczywiscie jezeli zastanowisz sie nad swoim kotem moze wydawac ci sie niepotrzebny ale jezeli zastanowisz sie nad rasą to potrzebny jest jak najbardziej....
jeszcze raz powtarzam bez rodowodow nie bylo by ani persow ani zadnej innej rasy to dzieki nim mozecie miec upragnionego kota....
a koty sa oczywiscie przesliczne uwielbiam persy i nie podobaja mi sie bardziej te z rodowodem czy bez bo na oko tego nie widac....

[klara]

Ale Vikus ja nie lekceważę wagi rodowodów i trudu hodowców w dążeniu do doskonalenia danej rasy. Doceniam to, że kupując zwierzaka z rodowodem możemy uniknąć pewnych niemiłych zdrowotnych niespodzianek w przyszłości.

a koty sa oczywiscie przesliczne uwielbiam persy i nie podobaja mi sie bardziej te z rodowodem czy bez bo na oko tego nie widac....

I właśnie o to mi chodzi. Jeśli na oko nie widać różnicy to dalczego nie mogę powiedzieć że mam persa. Nie mówię znajomym, że mam persopodobną kotkę, bo wydaje mi się to dziwne. I właściwie tylko o to chodzi. Przecież w ten sposób nie robię krzywdy ani hodowcom, ani rasie, a kotom tym bardziej chyba

[vikus]

niby tak ale z drugiej strony pers to rasa a nie nazwa wlasna kota wiec nazywajac go pers teoretycznie nazywasz go rasowym a tylko rodowod jest poswiadczeniem rasowosci
tak to formalnie wyglada...