SUK, walczymy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 23, 2012 19:48 Re: SUK, cewnik, problemy!

Wiesz co, mój dostawał Synulox i to była dobra decyzja. Ale ktoś mi tu pisał, że nie radzi on sobie ze wszystkimi bakteriami i dlatego lepiej zrobić posiew.

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 24, 2012 17:35 Re: SUK, cewnik, problemy!

Cewnik zdjęty, siusia wzorowo, aż boję się myśleć, że jest ok, żeby nie zapeszyć. Udało się bez środków uspokajających, biedak i tak już jest osłabiony przez te wszystkie antybiotyki, stresy. Zdenerwował mnie dziś weterynarz, stwierdził, że jak znów się zatka to czyszczenie pęcherza i wyszycie cewki. Na pewno dam mu kota pokroić, a nawet o badania muszę prosić, bo sam nic nie zaproponuje, a to podobno on jest lekarzem. Jeszcze raz mi podpadnie to upatrzyłam już wetkę w Katowicach, polecaną na forum. Trochę boję się dojazdów z Kubą autobusem, ale jak będzie trzeba. Na razie jeszcze zostaniemy u niego.

Podawać mu jeszcze coś osłonowo na drogi moczowe? Został mi polecony urinovet. Miałam zapytać dziś o niego weterynarza, ale mi wyleciało z głowy. Może przydałoby mu się też coś na odporność?
A i jak oddajecie mocz do badania, to mówicie że koci?

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pon wrz 24, 2012 19:29 Re: SUK, walczymy!

Łoooooooo! Wyszycie cewki to zabieg, który wykonuje się w sytuacjach ekstremalnych, pod dokładniej diagnozie, oraz wtedy gdy dobrze dobrane leczenie nie przynosi efektów. Nie daj sobie tego wcisnąć.

Urionvet dawałam jeszcze jakiś czas po wyjęciu cewnik, moim zdaniem pomógł Albertowi oddawać mocz bezboleśnie.
Osłonowe podaje się razem z antybiotykiem, aby jelit kotu nie wykończyć.

Wiesz, chyba będzie dobrze jak zmienisz weta.
Ja robiłam badania wszystkie u weterynarza, ale dziewczyny robią w labie dla ludzi i nie mają z tym problemów.

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 24, 2012 20:39 Re: SUK, walczymy!

Też mnie to zdziwiło, źle się wyraziłam, powiedział, że najpierw czyszczenie pęcherza, a potem wyszycie cewki, że rzadko do tego dochodzi, ale czasami trzeba. Jednak i tak mnie zdenerwował, czytałam, że niektóre koty i po kilka razy miały wszywany cewnik, inne antybiotyki, posiew, a ja muszę się o głupie badanie krwi i moczu upominać, które powinien zrobić na pierwszej wizycie. Generalnie facet strasznie miły, ma podejście do Kuby, cierpliwie odpowiada na moje pytania i telefony, liczy nam już tylko za same leki, choć nawet o to nie prosiłam, ale co z tego jak tak łatwo chce mi kota ciachać, bez dokładnej diagnostyki, a na to ja mu nie pozwolę. Wracam w przyszłym tygodniu na uczelnię, to z pewnością poszukam gabinetu tej polecanej wetki, nie pojadę z Kubą w ciemno. Nawet nie wiedziałam, że tak trudno o dobrego weterynarza.

Alyss

 
Posty: 536
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510, Silverblue, Vi i 529 gości