Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Co do Sylwka, to właśnie wepchał mi się na fotel przy komputerze i muszę się jakoś z nim pomieścić;) On uwielbia ten fotel, jak zresztą każdy kot.
Sylwek jest wyjątkowy, bo to koto-pies. Przywiązany niemożliwie do człowieka. można go tarmosić, zagłaskać na śmierć (dzieci znajomych próbowały), a on się cieszy. Nie to, co nasza Fryśka, która pogłaskana o raz za dużo uruchamia zęby. Na pole też najczęściej wychodzi z nami, sam nie lubi, jedynie wieczorem robi kilka rundek dookoła domu naszego i sąsiednich. Z Frygą w międzyczasie było kilka scysji, ona go nadal nie cierpi, a my staramy się tak kierować ruchem po domu, żeby się za często
nie spotykały. Ostatnio jest jakby lepiej, tj. Fryga znów przychodzi do nas na dół (na stałe rezyduje u teściowej na górze), jest ciekawa, co też się tu dzieje. Sylwek przygląda się jej, ale jest spokojny i nie wyrywa się do gonienia. Zobaczymy, co będzie dalej...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 553 gości