Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mb pisze:Wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby kotek sam dotarł z okolicy Prusa/Focha aż na osiedle Piastów. Musiałby przemieścić się praktycznie przez cały Kraków.
Chyba, że ktoś go tam wywiózł - ale to chyba mniej prawdopodobne, niż to, że nadal przebywa w swojej okolicy.
Zaginął przed miesiącem, więc nadal trzeba go intensywnie szukać (ogłoszenia, karmiciele, rozpytywanie, szukanie wieczorem, w nocy, kiedy koty wychodzą z ukrycia itp.).
Może, w tej sytuacji, lepiej było nie brać nowego kota, lecz skoncentrować się na tym zaginionym - ale to tylko takie moje odczucie.
wojtek_z pisze:Jeździsz tam codziennie pod wieczór? Koty wolnobytujące dopiero wieczorem się ujawniają. Jeśli twój kotek przyłączył się do nich (oby! w grupie ma większe szanse!) to dopiero o zmroku masz szansę go zlokalizować. A poszukałaś tam na miejscu karmicieli? Trzeba popytać o darmicieli wśród starszych pań z pieskami, wśród żuli. Jeśli są tam karmiciele, oni mają najlepszą wiedzę o każdym "nowym" kocie w okolicy. Również osiedlowe dzieciaki na ogół dużo wiedzą, bo dużo widzą - są ciekawskie.
Przez internet niewiele zdziałasz. Jeśli ci na twoim kotku zależy, powinnaś tam codziennie być.
Inna sprawa, czy kot mógł odbyć daleką drogę na inne osiedle... Nie znam się na tym, jak daleko może iść kot...
Powodzenia!
mb pisze:Mea culpa.
kajas81 pisze:Jeszcze raz spróbuję, może ktoś jednak wypowie się merytorycznie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, kasiek1510, magic99, Silverblue, Vi i 548 gości