MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka fip :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 27, 2012 18:42 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Jak z pracy przyszłam to się Leon skichał, aż cały "dywanik" opryskał. Ale odpukać, wydaje się, że nie będzie potrzeby antybiotyku. A jak on tak kicha to i tak odpada kastracja teraz-już, bo przecież nie można w takim zasmarkanym stanie. Co się odwlecze to nie uciecze - podtuczymy jeszcze i podleczymy kawalera i zrobimy go jak Arnold2 wróci z wyjazdu służbowego :ok: . A dziś bardziej za człowiekiem niż za jedzeniem miaukolił - aż się zdziwiłam. Choć z drugiej strony moje koty też z lekka olały jedzenie - chyba to wietrzysko i inne zmiany pogodowe tak wpłynęły na futrzaste. Nic dziwnego, bo u mnie w pracy też wszyscy śnięci i jakby przesunięci w fazie łazili.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie wrz 30, 2012 21:01 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Od wczoraj Leoś już nie jest tak przytkany, ale nadal mokrego je ledwie co, za to suche wsuwa aż miło. Drze japę potwornie żeby go głaskać - zdaje się to być jego ulubioną czynnością. Ale dziś jak dostał uparowanego fileta w paseczkach wsuwał jakby mu zaraz zabrać mieli - w 5 minut wyczyścił pełną miseczkę. Czyli woli chyba domowe od puszek i czuje się na tyle pewnie, że nie ruszy tego, co mu nie smakuje. Znajoma, która go odwiedziła stwierdziła, że jest niesamowity - mimo że ją po raz pierwszy widział, kazał się głaskać i podsuwał, nie pozwalając odejść na krok. :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon paź 01, 2012 8:30 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Doczytałam wątek ;)
kciuki za pięknego Leosia :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 02, 2012 8:54 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Okazuje się, że to animonda jest be - bozitę wsuwał ładnie i bez namawiania. Miziak z niego potworny - skrzeczy i głowę nadstawia jak tylko się wejdzie do łazienki - byle tylko głaskać i to jak najdłużej. I już sypia na tej zasłonie pliszowej (pod spodem karimata) a nie w transorterku jak wcześniej - co jest bardzo optymistyczne. Więc tylko badania, kastracja i do domku :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 02, 2012 11:10 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

A myślałam,że będzie 2. kot,który wyszedł ze schronu bez kk...


To naprawde mix Brytyjczyka?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto paź 02, 2012 13:24 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Sądząc po kolorze i budowie głowy to tak - choć nie jestem specjalistą, więc głowy nie dam. A taki katar jak on miał, to się wogóle nie liczy - nawet antybiotyku włączać nie było trzeba. Tak że spoko - Leon jest śliczny i zdrowy. :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 02, 2012 15:06 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Pytałam,bo na jednym z balkonów są 4 brytyjczyki,nie wiem czy one tam żyją cały rok,czy tylko jak jest ciepło.Rzucają się w oczy,balkon oczywiście nie jest osiatkowany.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt paź 05, 2012 10:34 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Strasznie długo nie pisałam tutaj, ale Leon żyje i ma się dobrze. Tylko coraz bardziej chce wychodzić do moich a to niezbyt dobry pomysł przed testami. Jakby co to więcej o tym co do tej pory na moim wątku (link w podpisie) a teraz skrótowo: gaduła jakich mało, miziak nieziemski. Czasami zdaża mu się, że go uczucia ponoszą i złapie zębami rękę przy głaskaniu, ale tak, że śladu nie ma (nie mówiąc o krwi :wink: ). Lubi jeść, ale Animonda niezbyt i lepiej mięcho niż puszki. Suche może być na zasadzie "na bezrybiu...". Zaokrąglił się nieco, ale dalej jakoś nie ciągnie go za bardzo do zabawy nakrętkami. Spróbuję coś jeszcze wymyślić. Sik i kupa zwsze do kuwety, sik cuchnie niemożebnie kocurem. Czekam jak kania dżdżu tej kastracji i mam nadzieję, że wkrótce znajdzie dom, bo on potrzebuje swojego ludzia jak powietrza.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob paź 06, 2012 20:04 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Pochwaliłam wczoraj, to dziś jak kucał do zrobienia kupy, to 80% wylądowało poza kuwetą, bo tyłek wystawał. Zebrałam, wywaliłam - na szczęście nie ma rozwolnienia.
Puściłam dziś pranie i zniósł to dość dobrze - co prawda przez pół prania siedziałam z nim prewencyjnie i głaskałam, ale dał radę. Strasznie fajny kocurro z tego Leona - będzie czyimś szczęściem, bo takiego słodziaka trudno nie pokochać.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie paź 07, 2012 20:46 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Dziecię mnie dziś przywitało słowami: "Leon chciał mnie zeżreć". Na moje WTF wyjaśniła, że miała problem żeby się załatwić, bo kot się w nią intensywnie wcierał a czasami miłośnie podgryzał ją. Więc wiecie - dużo miłości, spokoju i żarełka poszukiwane.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie paź 07, 2012 21:03 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Wróciłam i jestem do dyspozycji :)

Arnold2

 
Posty: 87
Od: Czw paź 14, 2010 18:35

Post » Nie paź 07, 2012 22:24 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Jakby było potrzebne wsparcie finansowe, to proszę o mnie pamiętać, postaram się coś dorzucić :oops:
Strasznie fajny musi być Leon, ciągle uwierzyć nie mogę, że to taki proludzki kocurek...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon paź 08, 2012 7:21 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Liwia_ on ludzia kocha (a przynajmniej baby) bardziej niż jedzenie. O głaski dziamgocze najgorzej i strasznie prosi co wieczór, żeby ktoś z nim spał. No ale nie da się - ja się nie rozdwoję, młoda też nie. Dziś rano omal nie wyryłam na pyszczek i nie popuściłam, tak się do mnie przytulał, ocierał i ósemkował przy nogach. Niechcący go trochę przydeptałam - schował się za WC, ale jak siadłam to od razu wychynął i z pewną taką nieśmiałością upraszał o głaski. On się tylko do domu z małym dzieckiem nie nadaje, bo ono nie zrozumie że kot ma dość przytulania albo że go lekko poniosło z miłości. A on źle znosi zamieszanie i nowe, niepokojące wydarzenia - więc w razie np. gości z dzieckiem lepiej byłoby go odseparować i kontakt na krótko i pod pełną kontrolą - i kota i dziecka. Jak ma chwilę spokoju na przywyknięcie do nowego bodźca, to potrafi się wyciszyć i opanować i dalej jest fajny, z tym że łatwiej się kończy mu cierpliwość.
Do domu, gdzie opiekun nie wychodzi na 12h, raczej bez małych dzieci i psów (chyba że naprawdę spokojnych); gdzie dostanie mnóstwo miłości i jedzenia. Odwdzięczy się oceanem miłości i uwielbienia dla opiekuna.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon paź 08, 2012 20:46 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Czy jest jutro lub pojutrze ktoś, kto mógłby zawieźć Leona na badania i kastrację? Bo będę miała problem do pracy zdążyć a podróż 3 autobusami (samochodu nie mam) z kotem to też jest cała wyprawa. Wyjazd w jedną stronę - w drugą mogę sama go zebrać lub wysłać Alę. Mogę bez problemu dowieźć go do Katowic - ale potem do Rudy Śląskiej Bykowiny, to już się robi ciut skomplikowane...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon paź 08, 2012 22:07 Re: MIX Brytyjczyka PRZEKRZYWIONA główka POTRZEBNE WSPARCIE

Ja niestety do czwartku jestem codziennie uziemiona do późnego wieczora :(
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 168 gości