morelowa pisze::strach: Toś se narobiła.
Czy ona by nie nadała sie do adopcji? .. zakładając, że by sie dom znalazł..
Chyba że do mnie
ona jest typowym kotem wolnozyjącym - potrzebuje kontaktu ale z człowiekiem, ktorego dobrze zna - wtedy się pręży, ugniata łapkami liście itp, ale mi sie udało ją glasknąć może ze dwa, trzy razy. Jest bardzo czujna i uwazna na wszystko i wszystkich.
No wiesz, tak mi się wydaje, piszę to co widze, a co jej w łebku siedzi to kto wie... Ruda Łapa tez była czujna itp, a przecież tak bardzo sie jej domowe zycie spodobało, czego bym w zyciu nie przypuszczała...
Ciągle ją bacznie obserwuję, zarowno pod kątem jedzenia jak ipicia (z tym ostatnim gorzej, mmuszę się do Biwedronki po mleko wybra ć) oraz chudnięcia/tycia. I już się sama pogubiłam w tych ocenach
.