Szczęśliwie odnaleziona - kicia jest już w domu :)

[afiain]

niewiem jakie ogłoszenia wieszałas ale były ze zdjeciem??
bo ja kiedys znalazłam zabłakanego młodego kotka na osiedlu było zimno mokro kotek był cały mokry siedział nasrodku ulicy i przeraźliwie miałczał! dal sie złapac szukałam włascicieli napisałam ogłoszenia jeszcze tej samej nocy i rozwiesiłam. Niestety ogłoszenia były bez zdjecia bo nie dysponuje drukarka w domu. I odzewu nie było...
Dwa dni pozniej rozwiesiłam ogłoszenia ze zdjeciem i włascicielka sie znalazła po paru godzinach.
Nie trać nadziei !!!

[Maglis]

a czy samo sformułowanie nagroda pieniężna wystarczy czy lepiej podać kwote? Jutro z rana zbiore sie i przed praca poszukam jej a wieczorem rozwiesze ogloszenia i ulotki ponieważ musze je wpierw gdzieś wydrukować a wydaje mi się ze więcej ludzi przeczyta to z rana bo czesto wieczorami wlasnie są zrywane...
Głupie moze pytanie ale nie znam sie zabardzo jak moge na forum dodac zdjęcie?

[Maglis]

Tak ogłoszenia były ze zdjęciem, w kolorze, starałam się żeby byly jak najbardziej czytelne i wspomniałam o nagrodzie. Właśnie przeredagowałam stare i teraz proszę już wręcz błagam o jaką kolwiek pomoc... byle wiedziec czy kicia żyje

[zerduszko]

Jak tam?

Ogłoszenia były ok. Może wieszaj je zamiast obok drzwi na tych koszach na ulotki? Do schroniska nie ma co dzwonić, lepiej tam raz na jakiś czas jeździć i też wspomnieć o nagrodzie i zostawić ulotkę. Ulotki najlepiej rozwiesić w każdej lecznicy.
Przeszukiwanie piwnic to ciężkie zadanie, ale warto, bo ranny kot sam może nie wyjść. Okienka są na ogół do piwnic, do których rsm ma klucze.

[Maglis]

Jak tam?

Ogłoszenia były ok. Może wieszaj je zamiast obok drzwi na tych koszach na ulotki? Do schroniska nie ma co dzwonić, lepiej tam raz na jakiś czas jeździć i też wspomnieć o nagrodzie i zostawić ulotkę. Ulotki najlepiej rozwiesić w każdej lecznicy.
Przeszukiwanie piwnic to ciężkie zadanie, ale warto, bo ranny kot sam może nie wyjść. Okienka są na ogół do piwnic, do których rsm ma klucze.

Wywiesiłam wczoraj w nocy po słupach i na bramach placów zabaw, może tam powiszą dłużej.
Jesteś z moich okolic?
Wczoraj przeszukiwałam znowu łaki a późnym wieczorem tereny za blokami, ogródki itp ale niestety nic....
Piwnice w okolicy mojego bloku przeszukałam, niewiele okienek jest otwartych więc naszczęście nie musiałam każdej, sprobuje jeszcze raz zdobyć klucze ale nie jest to łatwa sprawa...
Mineło już 1,5 tygodnia..

[Maglis]

dalej bez efektów

[zerduszko]

Jesteś z moich okolic?.

Tak, z tej samej klatki Rozglądam się intensywnie, z psem chodzę często, ale nie widziałam

[Maglis]

świat jest mały
Jakbyś coś zauważyła, usłyszała to proszę o kontakt!

[Maglis]

Chciałam podzielić się dobrą nowiną, kotka jest już w domu !!!

[gisha]

O jejku, jak ogromnie się cieszę
Napisz koniecznie jak to sie stało , kiedy i jak udało sie ja znalezc.Czy na klatkę łapke?
W ogóle to opisz historię poszukiwań, czy ciagle była na terenie tej spóldzieni?
Jak sie czuje?Czy jej towarzysz się ucieszył?
Wszystkim poszukującym swoich kotków potrzebne są takie pozytywne historie poszukiwań

I zmień tytuł watku

[Maglis]

Kotka sama nas znalazła! Pare ulic dalej, wyskoczyła z uliczki i przybiegla w naszą strone!
Moge to zakwalifikować do cudów
Troche dziwnie się zachowuje ale w sumie nie było jej miesiąc w domu! Wczoraj byłam odrazu u weta, dostała coś na odrobaczenie i pchły ale była tak agresywna ze nie dała sie zbadac.. Jutro jedziemy znowu bo kicia prycha i kicha i boje sie ze to moze byc koci katar...
ale apetyt ma wilczy

[gisha]

Czy przypadkowo na nią trafiłas, czy ciągle jej szukałas?
Czy widywalaś ją w ciagu tego miesiąca?

Kciuki za zdrówko koteczki

[Maglis]

W tym momencie akurat nie, przechodziłam tamtędy w drodze do sklepu.. Kotka sama mnie odnalazła

[Maglis]

Kicia niestety nie zareagowała dobrze na swojego starego towarzysza.. wczoraj każdy ich kontakt kończyl się syczeniem i burczeniem. Dziś już jest lepiej ale kicia dalej stroni od jego towarzystwa, mam nadzieję, że z czasem dojdzie do siebie i wszystko będzie jak dawniej Jutro czeka nas wizyta u weta, chce żeby ją dokładnie przebadał, wkońcu poza miesięczna tułaczką przeżyła też upadek z okna więc chce mieć pewność, że wszystko ok.
Kotka znajdowała się dość daleko od miejsca gdzie mieszkamy, czasami spacerowałam tam i rozglądałam się za nią ale nie myślałam, żeby poważnie mogła się aż tak daleko oddalić.

Do tej pory nie widzialam jej, myśleliśmy już, że nie żyje.. byly falszywe alarmy... wkońcu takie buraski są naprawde do siebie bardzo podobne z daleka ale nigdy wczesniej nie udalo nam się kotki spotkać...

Teraz czeka mnie zrywanie ogłoszeń ale zrobię to z ogromną przyjemnościa
Dziękuje za wszelkie wsparcie i pomoc!

[gisha]

To faktyczne cud
Widocznie znudziło jej się na gigancie
ZABEZPIECZ OKNA!!!!!!