Koty - POZNAŃ WINIARY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 09, 2012 18:37 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Kontakt z fundacją już został nawiązany.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 07, 2012 18:00 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY - epilog

Od sierpnia nic tu nie napisałam, co nie oznacza, że nic się nie działo.
18 sierpnia dzięki pomocy wolontariuszy Fundacji Koci Pazur zostały złapane Szprotka i Pietruszka (ta druga z większym "przedziałkiem" i czarną plamką na bródce.
Obrazek
Dopiero po złapaniu okazało się, w jak opłakanym są stanie - skrajnie wychudzone, z futerkiem, które się po prostu ruszało - było pełne pcheł i innego robactwa, w uszkach miały larwy kleszczy, a Pietruszka miała wielkiego, już "dojrzałego" kleszcza pod oczkiem. Obie dziewczynki były zupełnie dzikie - Szprotka bardzo walczyła podczas łapania i wyciągania z klatki (gryzła, drapała, warczała), a Pietruszka ze strachu ledwo oddychała.
A potem.........................................................
Mamy 7 października 2012 roku. Dziewczyny ważą ponad 3 razy tyle, co na początku. Są całkowicie nieadopcyjne - zostały tak rozpuszczone przez mojego TŻa, że wstyd je posłać między ludzi. Śpią z nami, są karmione przez mojego TŻa co lepszymi kąskami z talerza, wybacza im wszystko, nawet sikanie na łóżko. Są postrachem dla dorosłych kotów, psa i żółwia (wyciągają mu sałatę z terrarium i roznoszą po całym mieszkaniu.
No przecież nie można takich stworów nikomu oddać. Zostają z nami :mrgreen: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 07, 2012 18:06 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

:lol: :lol: :lol:

Masz stuprocentową rację.
One absolutnie nie są adopcyjne. Nic a nic. :smokin:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23793
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie paź 07, 2012 18:15 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

ana pisze::lol: :lol: :lol:

Masz stuprocentową rację.
One absolutnie nie są adopcyjne. Nic a nic. :smokin:


Ależ nie ma się z czego śmiać. Mój TŻ po prostu je rozpuścił. Zrujnował całą moją pracę wychowawczą :twisted: . Na wszystko im pozwala i nazywa je swoimi dziećmi :1luvu: .

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 07, 2012 18:20 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Pietrunia wygląda na nieśmiałą, ale pozory potrafią mylić.
Szprota cudnie kokietuje obiektyw. 8)

Żółwia nie usiłują wydłubać ze skorupy?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23793
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie paź 07, 2012 18:33 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Pietruszka (to żeńska forma Piotrusia - tak sobie zażyczył TŻ na swoją cześć 8) ) jest rzeczywiście bardziej nieśmiała, troszkę strachliwa, ale jednocześnie jest z niej malutki chochlik - "akuku, tu jestem!" - i w nogi :lol: . Ma cały czas taką jakby zdziwioną minkę :1luvu: .
A Szprotka, oj, będzie z niej kawał baby - jest silna, ładnie umięśniona, niczego się nie boi, wszędzie wejdzie :twisted: .
Żółwia nie wydłubują, są zainteresowane tylko sałatą - tzn. głównie Pietruszka, bo ona uwielbia takie "zręcznościowe" zabawy - coś podrzucać, coś obracać w łapkach itp. Za to Szprotka woli się siłować i podduszać siostrę.
Ot, słodkie dziewczynki :mrgreen: .

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 08, 2012 9:13 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Mysia pisze:
ana pisze::lol: :lol: :lol:

Masz stuprocentową rację.
One absolutnie nie są adopcyjne. Nic a nic. :smokin:


Ależ nie ma się z czego śmiać. Mój TŻ po prostu je rozpuścił. Zrujnował całą moją pracę wychowawczą :twisted: . Na wszystko im pozwala i nazywa je swoimi dziećmi :1luvu: .

Ha. Kompletnie sa nieadopcyjne :1luvu:


Sliczne panny. Gratuluje im domu:) :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 25, 2013 19:46 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Gdyby się kto interesował, to małe są już po sterylce 8). Przeżyły ją bez specjalnych problemów, natomiast my mieliśmy problem - ze spacyfikowaniem ich, żeby nie skakały... :roll: Ze Szprotki robi się pieszczocha - kluseczka, natomiast Pietruszka to chudzielec z ogromnym poczuciem niezależności. Owszem, złapana daje się pogłaskać (nawet mruczy! :-) ), ale szybko sobie przypomina, że toż to przecież zniewolenie i ucieka :twisted: .
A oto, co Pietrucha lubi najbardziej (na ostatnich dwóch zdjęciach z siostrą):


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 9:02 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Mysiu gdybyś ty się uczapliła na tych drzwiach byłabym wielce zdziwiona ale że Pietruszka, nigdy :P
Teraz tylko patrzeć jak Szprotka dołączy i drzwi wam siądą :twisted: :wink:
Miałam taką koteczkę która wskakiwała np. na kabinę prysznicową i balansowała sobie. Jedynym problemem było że zleźć nie potrafiła. Woleliśmy osobiście ją ściągać bo rumor robiła straszny gdy już sama się zdecydowała.
A tak w ogóle pytanko małe :wink:
Skąd takie imiona. Bardzo fajne :ok:
Pietruszka to od Piotra, tyle wyczytałam a Szprotka ? Że co, że taka chudzinka była :)
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 9:08 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Małgocha Pe pisze:Mysiu gdybyś ty się uczapliła na tych drzwiach byłabym wielce zdziwiona ale że Pietruszka, nigdy :P
Teraz tylko patrzeć jak Szprotka dołączy i drzwi wam siądą :twisted: :wink:
Miałam taką koteczkę która wskakiwała np. na kabinę prysznicową i balansowała sobie. Jedynym problemem było że zleźć nie potrafiła. Woleliśmy osobiście ją ściągać bo rumor robiła straszny gdy już sama się zdecydowała.
A tak w ogóle pytanko małe :wink:
Skąd takie imiona. Bardzo fajne :ok:
Pietruszka to od Piotra, tyle wyczytałam a Szprotka ? Że co, że taka chudzinka była :)


Szprotka to dlatego, że wiele lat temu miałam kota, "zgarniętego" z osiedlowego chodnika i nazwałam go Szprotkiem, a był bardzo podobny do rzeczonej Szprotki 8) :) .
Szprotka również zaczyna wchodzić na szafy, jednak jest cięższa, więc trudniej jej to przychodzi, poza tym miała zawsze zamiłowanie do zabaw bardziej siłowych, niż zręcznościowych :D . Dlatego na drzwi jeszcze nie weszła, natomiast Pietruszka przeskakuje z szafy na drzwi i stamtąd na kolejną szafę! W dodatku próbuje to robić nawet wtedy, gdy drzwi są zamknięte, co jednak bywa ryzykowne...

P.S. Tak w ogóle to Szprotka na drugie ma Kochanica Francuza :roll: :mrgreen: .

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 9:53 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Kochanica Francuza powiadasz, bardzo oryginalnie :D
Każdy szanujący się kot powinien składać się z imienia głównego oraz zastępczych ;)
Ja mam 4 koty i psa i tak, najstarsza to Misia vel niunia, pysia, druga koteczka to Melka vel kluseczka, potem jest Szymek vel chłopaczek pani, kolejna to Prysia vel nocna furia ( z filmu: Jak wytresować smoki), na końcu jest suczka Sonia vel mortadela ;) Każde z nich reaguje na wszystkie.

Przeczytałam cały wątek. Wyrosły ci pannice i wcale się nie dziwię ze zostały z wami . Bo jak tu nie zakochać się w takich szkrabach :1luvu:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 10:05 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

O, to całkiem jak my - też mamy 4 koty i psa, z tym, że ...oj, byłabym się pomyliła...mamy 5 kotów :twisted: :twisted: :twisted: - 3 w "słusznym" wieku oraz te dwie smarkate. I trzeba przyznać, że młode rozruszały to towarzystwo :lol:.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 10:11 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

O żółwiu zapomniałaś :twisted:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 10:16 Re: Koty - POZNAŃ WINIARY

Małgocha Pe pisze:O żółwiu zapomniałaś :twisted:


A tam, żeby tylko o żółwiu - o rybkach i koniu też 8) . Z tym, że koń stacjonuje akurat poza mieszkaniem :wink: . Mój TŻ postuluje również, aby od czasu do czasu włączyć do naszego spisu inwentarza także rybiki, na które całymi nocami czają się koty oraz pewne niesklasyfikowane jeszcze stworzonka, które co jakiś czas widujemy z łazience (coś jak muszki owocówki, ale nie mam pojęcia, skąd się biorą) :twisted: .

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 516 gości