Witam.
Moja kotka od pół roku ma problemy z oddychaniem i nikt nie potrafi jej pomóc.
Na początku była leczona na koci katar ale gdy przez 2 tyg nie było poprawy wiedziałam już że to nie jest koci katar ale coś poważniejszego i tak się to ciągnie od lutego tego roku do dnia dzisiejszego.
Dostawała antybiotyki doustnie i w zastrzykach ( te antybiotyki w zastrzykach pomagały tylko na czas ich podawania, po zakończeniu podawania zastrzyków wszystko wracało do stanu poprzedniego).
Postanowiliśmy zmienić weterynarza i był mały przełom, kotka otrzymała zastrzyk rozrzedzający wydzielinę którą było widać w pyszczku i wyrzuciła z siebie sporo tej wydzieliny w kremowym kolorze a nawet miejscami w jasnozielonym kolorze.
Przez kolejne 5 dni chodziliśmy z kotką na zastrzyki był to antybiotyk i chyba witaminy ale już bez zastrzyku na rozrzedzenie wydzieliny. Kotka jakby powróciła do życia przez to że lepiej jej się oddychało. Zwiększył się jej apetyt, miała ochotę na zabawę. Po kuracji zastrzykami dostaliśmy tabletki enroxil flavour 15 mg na 10 dni. Niestety od podania ostatniego zastrzyku czyli po 5 dniach nastąpiło pogorszenie zdrowia mimo podawania tabletek.
Dziś znowu byliśmy z kotką u weterynarza, niestety sądzę że i tutaj nie znajdę odpowiedzi co dolega mojej kotce...
W środę ma mieć prześwietlenie płuc ale wątpię czy tam znajdziemy odpowiedź.
Spróbuje opisać objawy mojej kotki:
Ma problemy z przełykaniem więc także z jedzeniem, ciężko jej się oddycha jakby nie mogła złapać powietrza więc oddycha bardzo głęboko, odgłos jest taki jakby człowiek miał silny katar i pociągał nosem, ale w jej przypadku nos jest czysty.
Nie wiem czy to płuca czy oskrzela... bardziej bym podejrzewała oskrzela bo wykrztusiła ostatnio z siebie dużo wydzieliny.
Chciałabym wreszcie znaleźć odpowiedź ale boję się że jej nie znajdę i co wtedy