HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpiersia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2012 18:44 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Jesteśmy z Tobą...

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pt wrz 07, 2012 12:40 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

2-tygodnie bez Bianki ;(((((((((((((((((((((((((( ciągle nie mogę się pogodzić
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Pt wrz 07, 2012 13:59 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

nie wiem czy w ogole da się pogodzić z taka strata :( da się żyć, z czasem smutku będzie troche mniej ale pewnie każde wspomnienie będzie przywolywac poczucie straty :( może po jakimś czasie sila tego smutku zblednie? nie wiem. smutek straty to cena za radość miłości.

Ruslanek gdzieś Tam pewnie powitał Bianke. Nic ją nie boli i nie jest sama.

Jadę właśnie niedaleko Wrocławia, nocowałam niedaleko i myślę o Was od wczoraj dość intensywnie. Trzymaj się.

Falka

 
Posty: 32594
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 07, 2012 14:24 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Pewno razem się ganiają. I pewno przywitali Leosia z zadartym ogonkiem
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Pt wrz 07, 2012 14:32 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Zgadzam się z Falką, zawsze zostaje pustka. Razem z waszymi ulubieńcami jest też moja Emy...

Mojej nieodżałowanej Emilce...

Nie wiedziałam, że myśli o Tobie
mogą tak bardzo boleć,
a każde wspomnienie Twoich zielonych oczu
tak ściskać za serce.
Jeszcze dzień wcześniej
mruczałaś na moich kolanach,
a nazajutrz oddałam Cię zimnej ziemi.
Nie wierzę siostrze Joannie,
że zwierzęta nie mają duszy.
Wierzę, że skaczesz z obłoczka na obłoczek
z tą swoją wiecznie uśmiechniętą mordką.
Wierzę, że gdy kiedyś pójdę tam,
gdzie Ty teraz jesteś,
podbiegniesz do mnie,
z jak zwykle wysoko uniesionym ogonem
i mrukniesz z pretensją:
Gdzie byłaś tak długo niedobra Pańciu?

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pt wrz 07, 2012 14:44 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

KOTY Z NARNII pisze:Zgadzam się z Falką, zawsze zostaje pustka. Razem z waszymi ulubieńcami jest też moja Emy...

Mojej nieodżałowanej Emilce...

Nie wiedziałam, że myśli o Tobie
mogą tak bardzo boleć,
a każde wspomnienie Twoich zielonych oczu
tak ściskać za serce.
Jeszcze dzień wcześniej
mruczałaś na moich kolanach,
a nazajutrz oddałam Cię zimnej ziemi.
Nie wierzę siostrze Joannie,
że zwierzęta nie mają duszy.
Wierzę, że skaczesz z obłoczka na obłoczek
z tą swoją wiecznie uśmiechniętą mordką.
Wierzę, że gdy kiedyś pójdę tam,
gdzie Ty teraz jesteś,
podbiegniesz do mnie,
z jak zwykle wysoko uniesionym ogonem
i mrukniesz z pretensją:
Gdzie byłaś tak długo niedobra Pańciu?

ładnie napisane
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Pt wrz 07, 2012 15:02 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Bianusia pisze:Pewno razem się ganiają. I pewno przywitali Leosia z zadartym ogonkiem


Tak. już mówiłam Zuzie, że gdzieś Tam razem brykaja i bawią się :)

Falka

 
Posty: 32594
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 07, 2012 17:26 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Ja też coś napiszę znowu.
Prawie 7 lat temu zaadoptowałam Szelme. Sunie niufke. Na początku problemy. Wiadomo- pies z przeszłością a miała już 5 lat wtedy. Potem po wielkiej pracy włożonej w nią cudo nie pies. Pokochaliśmy od pierwszego dnia.... Odeszła na chłoniaka w zeszłym roku w lutym po pięciu latach i dwóch miesiacach z nami. Świat się dla nas zawalił. Szczególnie dla mnie.... Ja z wielkim poczuciem humoru i niepoprawnym optymizmem nagle zdziadziałam. Nastapił mój prywatny koniec świata. I tak sobie żyłam w maraźmie miesiąc w miesiąc. Aż pewnego sierpniowego dnia przywiozłam do domu kompletnie innego psa- Luśkę puli. I dostałam cudownego kopa od życia :1luvu: I chociaż nadal tęsknię i myślę o Szelmie to mój świat znowu się śmieje. Wyszłam z marazmu i żałuję, że zwlekałam pół roku z decyzja kolejnego psa. Nie zastapił Szelmy, ale wniósł radość. I jest na tyle inny że nie porównujemy ;) Kochamy i sie nieustannie śmiejemy ;) Oczywiscie w Luśkę też trzeba było włożyć trochę pracy bo też miała juz 5 lat, ale to bardziej cieszy niż cokolwiek jak potem zyskujemy skarb :ok:
Pomyślcie o kolejnym kocie. Może maluchu a może dorosłym, zdrowym kocie. Do wyboru do koloru. Tutaj i hodowcy są i pełno kotków do adopcji. I znowu zaczniecie się śmiać. To działa. Naprawdę! A żałować nie można wiecznie bo serce twardnieje..... To też wiem, bo miałam ONke po której odejściu moje serce zamknęło się na 5 lat. To było bardzo smutne 5 lat.... Nigdy więcej!
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pt wrz 07, 2012 17:48 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

blackobssiesion my już mamy następnego kotka, bo mieszkanie takie puste było, że nie mogliśmy znaleźć miejsca dla siebie. I mimo, że jest teraz Zuzka to itak serce nadal boli. Bianka była całym naszym światem
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Pt wrz 07, 2012 21:00 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Dobra decyzja. Dużo radości Wam życze!

Falka

 
Posty: 32594
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 07, 2012 21:08 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

Ja znalazłam kotkę niebieską, spokrewnioną z Emy. Ada jest zupełnie inna, ale wypełnia pustkę. A myśli, choć to już tyle czasu, ciągle uciekają do Emy. Tak jak blackobsession, w ogóle nie mogłam się pozbierać. Musiałam się pilnować, żeby nie rozpłakać się na lekcji. Swoją rozpacz przelałam na papier. Ale wcale nie było lżej. Potem przyjechała Ada, która jest zupełnie inna, ale też cudowna i kochana. Czasem, gdy się zapędzę, nazywam ją Emy. Cieszę się, że nie jesteście już sami, chociaż rany jeszcze świeże.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pt wrz 07, 2012 21:21 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

mam tak samo do Zuzy mówię czasem Bianuś....
A z charakteru Zuzka jest połączeniem Bianki i naszego jeszcze poprzedniego kocurka Freda- za dnia czort a w nocy przytulak.
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Sob wrz 08, 2012 17:09 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

za dnia czort a w nocy przytulak

czyli prawdziwy kot

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pon wrz 24, 2012 12:12 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

pierwszy miesiąc bez Bianusi ;((((( ciągle boli jak cholera
Obrazek Obrazek

Bianusia

 
Posty: 140
Od: Sob lip 07, 2012 19:30

Post » Pon wrz 24, 2012 13:37 Re: HCM???, kardiomiopatia poinfekcyjna???, chłoniak śródpie

:(

Ano boli.

Falka

 
Posty: 32594
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 317 gości