Po zabiegu Gremlinek radzi sobie bardzo dobrze a nawet można śmiało powiedzieć, że jest bardziej szczęśliwy niż przed zabiegiem. Ostatni rok był niestety bardzo
kiepski dla jego oczek - robiły się wrzody, które często pękały i kociak cierpiał. Pomimo wizyt u weta nikt nie mógł ich uratować. Nie pomogła wizyta u dr. Kiełbowicza we Wrocławiu. Dlatego postanowiliśmy, że trzeba je usunąć. Gremlinek przed zabiegiem bał się, że koty lub psy go urażą w oczka i schodził im z drogi chociaż bardzo ich kocha. Teraz łasi się , bawi ze swoją ukochaną przyjaciółką suczką, śpi razem z nią wtulony jak dziecko.Wybiera się też na spacery z właścicielami na podwórko. Zdjęcia zrobione są w pomieszczeniu - pralni gdzie szczęśliwy ułożył się sam w koszyku przeznaczonym na pranie / sam go znalazł /