Długo mnie tu nie było. Przepraszam za nieobecność ale tak się złożyło. Jakiegoś czasu się zabieram żeby napisać co u Zombina. Teraz będę na bieżąco
U Zombina zaszły wielkie zmiany. Chłopak już był tak ciekawski że trzymanie go w pokoju okazało się niemożliwe. sam uciekał jak tylko wchodziłam do pokoju, było widać że chce poznawać co tam jest dalej
Normalnie bym go wypuszczała wcześniej ale ja mam bardzo przerażające schody. Tzn schody z pietra są odkryte czyli można spaść w dół. Do tego pod schodami z piętra są schody do piwnicy. Czyli jak coś spada to z dużo większej wysokości i nie na płaską podłogę tylko na stopnie. Zresztą zobaczycie na zdjęciach i filmiku. Te schody to najstraszniejszy element mojego domu. Na początku znosiłam Zombisia na dół i kładłam na kanapę. Chłopak bardzo szybko nauczył się z niej schodzić i powoli zaczynał poznawać parter. Zostawiałam też drzwi otwarte w tym pokoju żeby Zombino mógł chodzić po piętrze. W końcu stopień po stopniu pokazałam Zobisiowi jak zejść, a było to dla mnie naprawde dramatyczne. Widok Zombina na tych stopniach - przerażające. Zapomniała tylko o tym że Zombin i ogólnie niewidome koty są strasznie ostrożne. Ja panikowałam a Zombino w skupieniu po prosu "badał" schody. Ogólnie to minęły trzy dni i Zombis śmigał po schodach jak dziki. Aż mnie zaskoczył że tak szybko mu poszło
teraz Zombiś w ogóle już nie przebywa w tym pokoju w którym był. Cały czas chodzi po domu. Do kuwety też juz schodzi do piwnicy. Wszystko ma już obcykane i po całym domu porusza się beż problemów. Ogólnie to Zombiś jest niesamowicie ciekawski. Przy drzwiach na taras mam takie duże okno, zasłonięte do ziemi roletą. Zombiś często czai się za roletą i jak otwieram drzwi balkonowe zeby zawoałc koty to Zombino wyskakuje i próbuje wyjść na balkon
już raz wyszedł i jakbym go nie zatrzymała to byłby poszedł zwiedzać
Poza tym Zombiasty uwielbia jeść. gdy tylko ktoś w kuchni poruszy miseczki to żarłok juz biegnie. podczas posiłków zawsze czyści wszystkie miseczki. Ciągle mu mało
chłopak jest duży jak na swój wiek, jakiś czas temu był wazony i miał ponad 3 kg
Zombino został też wykastrowany. Wszystko zniósł dzielnie, choć wyciąganie szwów mu się nie podobało. W ogólne Zombin nie lubi weterynarza i raczej nie oszczędza u weta pazurów i zębów
Zombino ma juz 7 miesięcy i jest rozrabiaka niesamowitym. Często czai się na nas za rogiem (np. w kuchni) i jak ktoś przechodzi to wyskakuje i zaczyna zaczepaić
Bawi się rewelacyjnie, brak wzroku mu zupełnie nie przeszkadza. gorzej z nóżką
Przy chodzeniu mu przeszkadza. Widać to na filmikach. czasem aż żal mi na niego patrzeć. z drugiej strony Zombis się tą nóżką drapie. Zobaczymy jak to będzie jak chłopka do końca urośnie. W każdym razie do chodzenia juz jej nie używa bo mu nie starcza łapki
Wstawiam trochę zdjęć Zombina. Mam drobne zaległości więc zdjęć bedzie dużo. To zdjęcia jeszcze z listopada
Zombino - starszy brat tymczasów (w tej kwestii też dużo się zmieniło)
jest jeden plus tego że Zombin nie ma oczu - nie błyszczą mu się podczas robienie zdjęć
Tak mi pomagał w pracy..
Na Zombisiu najlepiej..
Tu można zobaczyć te straszne schody..
Zombiś z Łacią, na kanapie