hej!
Nie wiem czy piszę w dobrym temacie; ale mam nadzieję na wyrozumiałość.
Zmieniałam ostatnio mieszkanie i jak zwykle przy takiej okazji zmiana miejsca wpłynęła na Kotka źle (ma ok 7 lat i za każdym razem kończy się na wylizywaniu futerka aż do utraty sierści i łysych miejsc.)
Na początku w wylizywane miejsca wdała się jakaś zła bakteryja; którą dość szybko zwalczyłam antybiotykową maścią. Niestety przeniosło się na pyszczek. Czy możecie poradzić jakąś maść; która by mu nie zaszkodziła? trochę boję się stosować tę na zmiany skórne....z góry dziękuję za odpowiedź