koty po tyfusie kocim co dalej?

[olciak84]

Mam dwojke kotow uratowanych - znajdy porzucone przez matke. Oby dwa mialy tyfus koci, jedna ledwo co przezyla leczenie. Aktualnie teraz już sa zdrowe ale nie wiem na co zwrocic uwage, jakie profilaktyki stosowac? Czy beda zdrowe już - czy jednak tyfus koci ich naznaczyl do konca ich dni?

[aassiiaa]

Jak kociaki przeżyły, nic im nie dolega to znaczy, że są zdrowe. Ta choroba nie ma nawrotów. Niszczy jelita, więc mogą, ale wcale nie muszą mieć problemy z trawieniem pewnych rzeczy i na to trzeba zwrócić uwagę.
Pamiętaj, że wirus utrzymuje się długo w powietrzu i na rzeczach, więc omijaj nieszczepione koty bo możesz je zarazić.

[olciak84]

No właśnie Milrod ma rozwolnienie po gotowanym kurczaku, a Czarnula po karmie suchej - jedynie sensitive toleruje. Dzięki, ulżyło mi, bo sie martwiłam, że może być jakiś nawrót czy przerzut. A jak sprawdzić czy juz sa całkowicie wyleczone? jakie badania? czy wystarczy, że widze, ze biegaja, broa, itd? No i czy to ma cos wspolnego z pęchrzem? bo Młoda juz dwa razy miała z nim problemy.

[Blue]

Przebyta panleukopenia po okresie rekonwalescencji jelit i układu odpornościowego nie powinna pozostawić żadnych śladów - niektóre koty które zachorowały jako kociaki czasem mają już na zawsze wrażliwszy układ pokarmowy, ale ciężko stwierdzić jaki miałyby bez choroby - nie jest to coś co bardzo przeszkadza w życiu.

Jednak czas tuż po wyleczeniu jest bardzo ważny, dobrze jest przez kilka tygodni a nawet miesięcy podawać kotom probiotyki kocie, lekkostrawne jedzenie - żeby te jelita ładnie się regenerowały.

W jakim wieku są kociaki?
Panleukopenia jako taka nie powinna mieć większego wpływu na układ moczowy ale są możliwe powikłania spadku odporności i przechorowania bardzo ciężkiej choroby, odwodnienia, działania leków - to wszystko trzeba brać pod uwagę.
Co się dzieje z pęcherzem?

[olciak84]

Kotki zostały znalezione w październiku - Chlopiec w stanie cieżkim, a Cinka - w agonalnym - skóra i kości, dosłownie woreczek który ledwo co oddychał, z bardzo silna biegunką. (matka nie miala jak wykarmić i je hmm zostawiła?) od razu do weterynarza - gdzie powiedziano, że Milorda da sie odratować, niestety na przeżycie Czarnuli to sa 2 % szans. Dostały sterydy i z 3 dni leżały w inkubatorze. Pryzpuszczamy, że w momencie znalezienia miały jakoś z miesiąc (tak też założył weterynarz) że ja ze wrzesnia i moga miec od 2 tyg do mca.

Jak Czarna trafila do mnie - miała tak przez chwile, że próbowała zrobić siusiu a nie mogła - potrafila z 5, 120 min w kuwecie siedziec i sie spinac i nic. Trwało to z jeden dzień (a dokaldnie wieczór) następnego dnia było juz dobrze. Niestety za jakis czas wrócilo to i silne rozwolnienie z krwia oraz siusianie gdzie podpanie tez z krwia. Od razu wizyta u Weta i leczenie - jakos z tydzień trwające - przy tym specjalne jedzenie itd. i jakos od 4 mcy jest wszystko dobrze.