Kasia zajmuje się psami potrzebującymi pomocy. Jednak koło żadnego żywego stworzenia nie przejdzie obojętnie.
Na Warszawskiej Pradze jest kociak bardzo potrzebujący pomocy. Właściwie tylko wyleczenia okropnego kociego kataru, który może niedługo odebrać mu życie. Ma powikłania oddechowe

Sama nie jest w stanie mu pomóc, bo nie bardzo zna sie na kotach i ich przypadłościach, a kota spotyka tylko od czasu do czasu.
Jednak jego błagalne spojrzenie proszące o pomoc nie daje jej spokoju i szuka pomocy u osób, którym koty są bliższe.
Oto, co pisze :
Szarowinek z Warszawskiej Pragi-potrzebuje pomocy i szuka domu!!!Kociak jest młodym ok rocznym ślicznym kocurem,mieszka od jakiego czasu na jednym z Praskich podwórek. Kota zauważyłam jakieś 3 tygodnie temu, kcoiak ma najprawdopodobniej koci katar, łzawią mu oczka i bardzo ciężko oddycha. 3 tygodnie temu jego stan był lepszy, wczoraj jak go odwiedziłam-wyglądał znacznie gorzej. Jest dokarmiany razem z bandą swoich kocich kumpli przez pewną starszą Panią, niestety nie jest ona w stanie przejąć na siebie odpowiedzialności jaką niesie za sobą opieka i leczenie chorego kociaka...Temu maluchowi trzeba jak najszybciej pomóc ! Jest piękny, ma przepiękne umaszczenie i patrzy błagalnym wzrokiem...za każdym razem leży w tym samym miejscu, na tym samym podwórku...


A to jego podwórkowy kolega:

Te kociaki nie mają łatwego życia, jak i ludzie tam mieszkający. Pani dokarmia, ale nie może sie podjąć leczenia...zabrać do domu

Ile kociaków, nawet tych naszych forumowych bez pomocy nie miałoby szans na przeżycie.
Dajmy szansę Szarowinkowi ! Do leczenia możemy się dołożyć.
I nie chodzi nawet o to, żeby zabrać go na zawsze do domu, choc to byłoby najwspanialszym dla niego rozwiązaniem, ale chociaż odzyskać zdrowie, zanim całkiem oslabnie, straci siły i nie będzie miał nawet jak się bronić przezd zagrożeniami, których tam z pewnością nie brakuje, zanim całkiem sie udusi, albo straci wzrok.
fb - na pomoc szarownkowi https://www.facebook.com/media/set/?set ... lbum_reply