czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 19, 2012 21:39 czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

witam,
jestem właścicielka 2-letniego kocurka, mieszkam na wsi. w ta sobote nasz kociak złapał sie na tzw. oko czyli sidła zakładane przez kłusowników. przez sobote i niedziele pomimo wizyty u weta i zastrzyków był w opłakanym stanie tylko lezał, załatwiał sie pod siebie nawet nie ruszał ogonem, bardZo cierpiący. w pon druga wizyta u weta znowu zastrzyk wit B i podobno steryd. kociak juz w miare utrzymuje fizjologie a przynajmniej sie myje rusza tez ogonem ale nadal nie staje na tylne łapki mimo że leżąc stara sie nimi poruszac i ma w nich czucie. teraz znów mnie podłamało bo z moczem pojawiła sie niewielka ilośc krwi. jutro kolejna wizyta u weta. są wogóle jakieś szanse dla mojego kociaka????

anka19865

 
Posty: 4
Od: Wto cze 19, 2012 21:14
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto cze 19, 2012 21:50 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

Czy wet zrobił rtg, usg, badania krwi?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto cze 19, 2012 22:09 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

nie u nas nie ma tak zaawansowanej opieki

anka19865

 
Posty: 4
Od: Wto cze 19, 2012 21:14
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto cze 19, 2012 23:12 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

No właśnie? Aczkolwiek to co opisujesz brzmi dość optymistycznie.....
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 19, 2012 23:17 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

nie żadnych badań nie miał, u nas nie ma tak zaawansowanej opieki weterynaryjnej. na własną reke pielęgniarską :D podałam mu teraz furagine

anka19865

 
Posty: 4
Od: Wto cze 19, 2012 21:14
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro cze 20, 2012 7:00 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

Będzie dobrze. Trzymam kciuki.
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 8:27 Re: czy są jakieś szanse dla mojego kocurka????

okaże sie co dziś wet powie.ja w każdym razie sie tak szybko nie poddam.trzymam sie nadziei że koty podobno sie zaskakująco dobrze regenerują.

anka19865

 
Posty: 4
Od: Wto cze 19, 2012 21:14
Lokalizacja: małopolska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szeska i 286 gości