Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2012 11:25 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Wszystkie nasze koty sa badane na wszelkie chorobska jak tylko przekraczaja prog naszego mieszkania.
Zdarzaja nam sie tymczasy, ale poki nie mamy wynikow badan sa izolowane od naszych.
Kotka nie miala FIP.

EchoTheCat

 
Posty: 35
Od: Pt lip 03, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 11:26 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Przykro mi z powodu Twojej kotki ['], pozwól że dołączę do pytania itaki: co to za weterynarz ją leczył?

Często słyszę "weterynarz zabił mi kota". Właśnie odszedł Miki-Eksmitek, którego stan gwałtownie się pogorszył po podaniu przez wetkę tramalu, podobne przypadki można mnożyć. Rozumiem, że zwierzę trudniej leczyć niż człowieka, bo samo nie powie, co mu jest, jednak bywa, że wina weta wydaje się oczywista. I tak się zastanawiam - czy weterynarz naprawdę jest bezkarny? Czy nie można jakoś z tym walczyć? Udowodnić mu winy, doprowadzić do odsunięcia od wykonywania zawodu lub przynajmniej wysokiej wpłaty na rzecz organizacji pro-zwierzęcej? Nie po to żeby się mścić, ale żeby więcej nie szkodził. Czy ktoś kiedyś próbował?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10927
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 11:34 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Hmm jesli lekarze ludzcy, po zaszyciu szmaty w jamie brzusznej pacjentki nie sa odsuwani od zawodu ale kwalifikuje sie to jako "blad w sztuce" i szpital pozwala im leczyc dalej to czego oczekujesz po weterynarzach? Zeby udowodnic wine lekarzowi musisz miec papiery, recepty, zeznania, sekcje zwlok, musisz wytoczyc mu (albo szpitalowi) proces a i wtedy sukces nie jest murowany. To samo tyczy sie weterynarzy. To droga przez meke i nie slyszalam zeby ktos sie za to zabietal.

EchoTheCat

 
Posty: 35
Od: Pt lip 03, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 11:38 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Wiem jak jest z lekarzami :( Sądziłam, ze może z wetem byłoby inaczej.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10927
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 11:40 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

A zrobiłaś sekcję kotki?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18679
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 20, 2012 11:41 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

EchoTheCat pisze:Hmm jesli lekarze ludzcy, po zaszyciu szmaty w jamie brzusznej pacjentki nie sa odsuwani od zawodu ale kwalifikuje sie to jako "blad w sztuce"

Owszem, ale kiedy lekarz by stwierdził bez wykonania badań, że pacjent ma zapalenie płuc i w ciemno go leczył, a pacjent zmarł by na raka? To już jest poważna sprawa. U weterynarzy pewnie też, tylko rzeczywiście udowodnić to...... to już jest droga przez mękę.
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1184
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Warszawa-Ząbki

Post » Śro cze 20, 2012 11:48 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Przy takich samych objawach - płyn z krwią w opłucnej, duszności, problemy z oddychaniem zostały u nas wykonane następujące badania:

- RTG -> wykazał, że płuca są nienatlenione z wyjątkiem jednego płatu oraz, że jest płyn w opłucnej
- badanie cytologiczne pobranego płynu -> w płynie była duża liczba leukocytów
- USG jamy brzusznej i klatki piersiowej -> wykazało powiększone śródpiersiowe węzły chłonne
- test na FIV i FeLV - wykazał, że kot jest chory na białaczkę
- ponowne USG (po ściągnięciu reszty płynu) wykazało obecność wielkiego guza w klatce piersiowej
- bipsja i badanie histopatologiczne wykazało, że nasz kot jest chory na chłoniaka.

Dzięki szybkiej diagnostyce uratowaliśmy życie Rusłanka i podjeliśmy leczenie za pomocą chemioterapii. Obecnie - odpukać - Rusłan czuje się dobrze, nastąpiła remisja. I mamy nadzieję na to, że będzie ona trwała dłuuuugo :)

Uważam, ze u Was lekarz (to złe słowo w tym przypadku) nie podjął żadych działań, żeby postawić prawidłową diagnozę i leczyć kota.

Współczuję :(

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro cze 20, 2012 11:55 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

ariel pisze:A zrobiłaś sekcję kotki?

Sekcji jako takiej nie bylo. Weterynarz jednynie zrobil punkcje i okazalo sie ze w oplucnej byl nie tylko plyn ale i krew.

EchoTheCat

 
Posty: 35
Od: Pt lip 03, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 12:02 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Falka pisze:Dzięki szybkiej diagnostyce uratowaliśmy życie Rusłanka i podjeliśmy leczenie za pomocą chemioterapii. Obecnie - odpukać - Rusłan czuje się dobrze, nastąpiła remisja. I mamy nadzieję na to, że będzie ona trwała dłuuuugo :)


No widzisz, a u mnie poczatkowo wydawalo sie ze to faktycznie zapalenie pluc, bo stan sie szybko poprawial. Potem w przeciagu 12 godzin kot zmienil sie o 180 stopni i sytuacja byla tragiczna. Dopiero jak sie otrzasnelam zaczelam sie nad tym zastanawiac.
Trzymam kciuki za Ruslana choc musze przyznac ze ma imponujacy "zestaw" ;)

EchoTheCat

 
Posty: 35
Od: Pt lip 03, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 20, 2012 12:08 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

Tylko, że widzisz... to nie Ty powinnaś wymyślić na co jest chory i jakie badania zrobić. To lekarz na podstawie objawów i badań powinien podejmować działania poparte wiedzą i doświadczeniem. Tutaj tego zabrakło :( A życiem zapłacił kot.

Poszukaj lepszego lekarza dla innych kotów.
Ostatnio edytowano Śro cze 20, 2012 12:10 przez Falka, łącznie edytowano 1 raz

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro cze 20, 2012 12:10 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

EchoTheCat pisze:
ariel pisze:A zrobiłaś sekcję kotki?

Sekcji jako takiej nie bylo. Weterynarz jednynie zrobil punkcje i okazalo sie ze w oplucnej byl nie tylko plyn ale i krew.

No to nie wiesz, dlaczego umarła.
Wiesz tylko, że wet nie wyoknał podstawowych badań.
Żadnej choroby nie można potwierdzić, niektóre da się wykluczyć.
Na forum możesz wpisać lekarza do niepolecanych, bo nie zrobił podstawowych badań, nawet jeśli podejrzewał "tylko" zapalenie płuc.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18679
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 20, 2012 12:14 Re: Czy kiedykolwiek spotkaliscie sie z takim przypadkiem?

I na tym wlasnie zakonczmy ten temat :)

EchoTheCat

 
Posty: 35
Od: Pt lip 03, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 258 gości