Gretta pisze:Kate23 pisze:Dodam, ze na tym "bezpiecznym osiedlu" koty moich najblizszych sasiadow zginely smiercia tragiczna. Jednemu nie wiadomo co sie stalo, mial powazne obrazenia wewnetrzne, w strasznych mekach skonal po tygodniu. Umarl w nocy - podobno bardzo krzyczal/plakal, gdy umieral
No to masz koszmarnych sąsiadów, skoro zwierzak w takim stanie nie miał opieki weterynaryjnej.
Tak wnioskuję z opisu, bo nie dostał ani skutecznego leczenia, ani eutanazji, która oszczędziłaby mu cierpień.
I temu już na pewno winni są jego właściciele. Biedny kot! [*]
Mial zapewniona pomoc wet, ale nikt nie wiedzial co mu wlasciwie jest, co sie stalo. Po prostu w takim stanie wrocil do domu. Najprawdopodobniej mial powazne obrazenia wewnetrzne, choc USG nic konkretnego nie wykazalo, pomimo, ze z jednej strony brzuch byl dosc mocno jakby spuchniety. Zlaman nie stwierdzono. Dostawal chyba leki przeciwbolowe, jednego dnia bylo lepiej, drugiego gorzej. Juz niby czul sie lepiej, az pewnej nocy wlascicieli obudzil przerazliwy koci krzyk, kot umieral. Byla noc, wiec nie mogli mu w zaden sposob udzielic pomocy ani nawet ulzyc w cierpieniu. Sama sasiadka stwierdzila, ze gdyby wiedzieli, ze skona w takich mekach, to by go wczesniej uspili. Mieli jednak nadzieje, ze moze z tego wyjdzie. Na swoj sposob kochali tego kota i dbali o niego. Jak trzeba bylo to jezdzili do weta, wczesniej juz nieraz wracal do domu pokiereszowany, z ropniami... Mozna bylo przewidziec, ze predzej czy pozniej tak skonczy
Zabila go nieodpowiedzialnosc i ludzka beztroskosc, za ktora zaplacil zwierzak
issey32 pisze:Jeśli ktoś ma kawałek ogrodu, to można zainwestować w wolierę i zapewnić kotu i świeże powietrze i bezpieczeństwo.
Tez o tym myslalam... tylko, czy kot zamkniety w wolierze nie bedzie sie wkurzal jak w ogrodzie beda sie krecic inne, obce koty. Dosc stresujace i chyba niezbyt przyjemne dla takiego kota. Mysle wiec, ze u mnie raczej nie bardzo w takim wypadku ten pomysl by sie sprawdzil, bo masa obcych kotow jest na naszym osiedlu. Ubolewam, ze nie mam jak zabezpieczyc balkonu, bo od gory nie ma w ogole zadaszenia - trudno taki balkon/taras zabezpieczyc.
Moim marzeniem byloby zalozyc takie ogrodzenie, zeby koty mogly sobie bezpiecznie wychodzic do ogrodu i nie mogly wydostac sie poza jego teren
To byloby najlepsze rozwiazanie.
Tez nie uwazam, ze trzymanie kotow zamknietych w czterech scianach to super sprawa, ale wg mnie to mniejsze zlo niz narazanie zycia i zdrowia swoich zwierzat, za ktore wzielo sie odpowiedzialnosc. Mozna tez jeszcze wychodzic z nimi na spacery na smyczy, ale wtedy trzeba byc konsekwentnym i wychodzic systematycznie, a nie kazdy moze sobie na cos takiego pozwolic.