40 stopni u 7-tygodniowego kociaka. Zdrowiejemy :)

wyszedł z koszyka, mama go wylizała, a teraz dorwał się do cyca

gorączka spadła, byle do rana i do weta

No to trzymam kciuki :ok:

Idę trochę pokimać , ale i tak będę do niego zaglądać. Jutro (a właściwie dzisiaj) dam znać co z małym.

Była wetka, osłuchała małego i nie stwierdziła nic niepokojącego, mały ma normalną temperaturę, je , biega i bawi się. Dostał antybiotyk w iniekcji bo wetka stwierdziła , że choroba może być w fazie wykluwania. Jutro jadę do kontroli. :ok:

super!

dzięki za dobre wieści :ok:

trzym się mały :ok:

A oto sprawca całego zamieszania - Maciuś
z pozdrowieniami dla wszystkich pomocnych cioteczek :1luvu:

Ma dzisiaj lekko popuchnięte oczka więc bardzo możliwe, że to początek kk. Jutro wizyta u wetki, biorę obydwa maluchy bo siostrzyczka też z oczkami ma kłopot.
Dziękuję za namiary na klinikę całodobową :1luvu:

pienkny jesteś, maluszku ale to pewnie już wiesz :ok:

zdrowia

śliczny szkrab :1luvu:

maluchy mają tendencję do takich skoków temperatury, czasem zupełnie nieadekwatnych do stanu ogólnego. Miewałam kociaki, którym ni stąd ni zowąd skakało do 41, a potem okazywało się, że to tylko niegroźna infekcja.
Co oczywiście nie oznacza, że należy takie coś bagatelizować, zawsze w takim wypadku, gdy tylko jest możliwość, warto szybko udać się do weta.

Za zdrówko :ok:

Dzisiaj temperatura w normie, maluch baraszkuje z siostrą. Była wetka osłuchała obydwa szkraby, podała antybiotyk i stwierdziła, że na razie wszystko OK. Jutro ostatnia iniekcja i będziemy podawać coś na podniesienie odporności. Tylko tak się zastanawiam co z drugim odrobaczeniem, maluchy miały jutro dostać pastę. Zobaczymy co powie wet.

Wzmacniamy się dalej, ale odrobaczenie na razie wstrzymane bo wet stwierdziła, że poczekamy aż kociaki będą całkiem zdrowe. I chyba słusznie ?

Chyba tak.

No to poczekamy

40 stopni u 7-tygodniowego kociaka. Zdrowiejemy :)

Kto przegląda forum