Osierocone 10-dniowe kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2012 19:52 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Też właśnie pomyślałam o ząbkowaniu...Ale też się wystraszyłam, że może to pęcherz, bo zawsze wycieram im tyłeczki wilgotnym wacikiem, a nigdy nie wytarłam do sucha... :oops: :oops: :oops: Kociaki zaczęły dopiero trzeci tydzień, chyba jeszcze nic treściwszego dać im nie mogę? I jak można je myć? Wacik nawilżony nic nie daje, są okropnie uklejone:( mam załamanie...

lemoniadaa

 
Posty: 13
Od: Sob cze 09, 2012 11:48

Post » Pt cze 15, 2012 22:45 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

lemoniadaa pisze:Też właśnie pomyślałam o ząbkowaniu...Ale też się wystraszyłam, że może to pęcherz, bo zawsze wycieram im tyłeczki wilgotnym wacikiem, a nigdy nie wytarłam do sucha... :oops: :oops: :oops: Kociaki zaczęły dopiero trzeci tydzień, chyba jeszcze nic treściwszego dać im nie mogę? I jak można je myć? Wacik nawilżony nic nie daje, są okropnie uklejone:( mam załamanie...

Spokojnie, raz na jakiś czas umyj je pod kranem (tylko sprawdź temperaturę wody) trochę mydła nie zaszkodzi ale trzeba dobrze spłukać, moja Calineczka tego bardzo nie lubiła, ale nie miałam wyjścia. Calineczka trafiła do minie jak miała 2-3 dni (teraz ma prawie 6 tygodni) karmię ją mlekiem Milvet dla kociąt, do trzeciego tygodnia co 2 godzi w nocy co trzy. Przez pocieranie wacikami zaczęła krwawić z odbytu.
Dobrym sposobem na wysuszenie kociaka, jest wsadzenie go za bluzkę, zrobienie z siebie kangurzycy. Moja Calineczka dopiero teraz zaczyna jeść stałe jedzenie, wcześniej nawet nie chciała spróbować.
joanna3113
 

Post » Pon cze 18, 2012 16:41 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Hej, pojawił się kolejny problem:( Jeden z kiciaków ma wzdęty brzuszek, robi siku ale kupki dziś nie zrobił. Zmieniłam im mleko, kocie było za drogie na moje studenckie fundusze, więc kupiłam NAN1. Jeden nie zareagował w żaden szczególny sposób na zmianę, natomiast ten, jak widać...A wcześniej robił 3 kupki dziennie. Zostaje mi weterynarz?

EDIT: Kryzys zażegnany:) Kupsko się pojawiło, troszkę większe niż zazwyczaj, ale jest:D uff:)

lemoniadaa

 
Posty: 13
Od: Sob cze 09, 2012 11:48

Post » Pt cze 22, 2012 20:28 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Hej, znów poproszę Was o pomoc...Dziś się okazało, że chciałam za dobrze dla maluszków i je przekarmiłam...Pani weterynarz kazała masować brzuszki, aż z nich wyjdzie co ma wyjść, podając w międzyczasie po mililitrze rumianku. Tak też robiłam, biedaczyska zwróciły dzisiejsze śniadanie z wczorajszą kolacją, brzuszki zmalały. Nakarmiłam je po troszeczku, ale dziwnie płaczą...Jednemu wciąż się trochę z pyszczka leje, nie wiem co robić, weterynarz jutro dopiero będzie, a nie mam bliżej żadnego innego...

lemoniadaa

 
Posty: 13
Od: Sob cze 09, 2012 11:48

Post » Pt cze 22, 2012 20:33 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Mojemu Milordzikowi sie z pyszczka lało ale to ostanio jak miał wysoką temperature, sparwdz czy nie jest za goracy. Może to też być ząbkowanie.

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pt cze 22, 2012 20:36 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

No jest cieplutki, ale może dlatego, że tak się dziś wymęczył tymi wymiotami? Sama nie wiem:(

lemoniadaa

 
Posty: 13
Od: Sob cze 09, 2012 11:48

Post » Pt cze 22, 2012 20:41 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Moze coś inne koleżanki pomogą, ale da sobie patzreć w pyszczek?? niby jak zęby wychodzą to nie pozwala na to.

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Pt cze 22, 2012 21:56 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

A nie zachlysnąl się przypadkiem?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 22, 2012 22:15 Re: Osierocone 10-dniowe kociaki

Raczej nie, zauważyłabym...chociaż przy wymiotach wszystko możliwe :? Nie pozostaje mi chyba nic innego jak czekać do rana i pójść do wetki...

lemoniadaa

 
Posty: 13
Od: Sob cze 09, 2012 11:48

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szeska i 520 gości