Dyziek i Gapcio czyli duży gamoń i mały gamoń

[Arcana]

Cholera, cholera, kotek ktory przyjechal od Krystyny do DS ma panleukopenie, pewnie zlapal w lecznicy w Zamosciu. Szukam pomocy dla DS. To nie ten puchatek, ten nie byl u Krystyny.

[bulba]

Cholera, cholera, kotek ktory przyjechal od Krystyny do DS ma panleukopenie, pewnie zlapal w lecznicy w Zamosciu. Szukam pomocy dla DS. To nie ten puchatek, ten nie byl u Krystyny.

[Arcana]

U Krystyny nigdy nie bylo pp, a koty wychodzące. Ostatnio przed wyjazdem kotek byl w lecznicy na testach i odrobaczeniu. Pewnie tam zlapal. Boje sie myslec o kociakach, ktore wlasnie wziela. Ja z tym kotkiem nie mialam kontaktu. I dobrze, bo mam nieszczepiona Tajge.

[ankacom]

Cholera, cholera, kotek ktory przyjechal od Krystyny do DS ma panleukopenie, pewnie zlapal w lecznicy w Zamosciu. Szukam pomocy dla DS. To nie ten puchatek, ten nie byl u Krystyny.

Napisz do "jopop" może coś podpowie. viewtopic.php?f=1&t=165459&hilit=wygra%C5%82y&start=30
Biedny maluch

[Arcana]

Napisze, chodzi mi jeszcze o kociaki, ktore są u Krystyny. Moze natychmiastowe szczepienie da im szanse. Tajga, ktora jest u mnie, byla 2 tygodnie u Krystyny po sterylce, ale od 30 grudnia jest u mnie i wyglada ok, odpukac. Mysle, ze biedny kocurek zlapal wirusa w lecznicy w zeszlym tygodniu przed wyjazdem do DS, bo przed adopcja mial robione testy, odpchlenie, odrobaczenie. Krystyna poszla z nim do innej lecznicy niz wczesniej chodzila, bo tam mieli testy. Takie są skutki nieszczepienia kotow, wszystko do czasu...

[Arcana]

Kocurek z pp walczy. Trzymajcie kciuki. Jest pod opieką mojej wetki, ktora dla niego dojezdza i w niedziele, i poza godzinami pracy, zeby potem odkazic lecznice.
W DS jest z nim roczna kotka, ktora zostala teraz zaszczepiona. Zalecane jest jej odizolowanie, co w DS jest nierealne. Ale skad wziac DT na miesiąc, ktore nie boi sie wirusa? Dom bez kotow najlepiej i bez kontaktu z nieszczepionymi potrzebny, ech...
Moje kociska ok, Tajga znow przychodzi do nog, zeby sie pomiziac.

[bulba]

Grażynko, trzymam bardzo mocno za koteczka

[Arcana]

Dzieki. Boje sie tez o stado i kociaki u Krystyny. Gdyby tam koty zaczely chorowac, to dramat, tfu tfu.

[Arcana]

Bałam się zapeszyć, ale już chyba można powiedzieć, że w DS najgorsze minęło. Srebrny kocurek od kilku dni czuje się dobrze, jest jeszcze pod opieką wetki, która kontroluje i wspomaga jego powrót do zdrowia. A było z nim naprawdę niedobrze.
Koteczka, która w tym samym czasie przyjechała do DS, została zaszczepiona po zdiagnozowaniu pp u srebrnego i tfu tfu czuje się dobrze. Mam nadzieję, że nic złego już sie nie wydarzy. Szczęście w nieszczęściu, że koty mają DS najlepszy z najlepszych, który zrobił wszystko, co mógł, no i moja kochana wetka robiła wszystko, co się da, często poza godzinami pracy.
U Krystyny niestety zmarła siostra tego srebrnego kocurka, ktora niedawno miala sterylkę. W lecznicy w Zamościu zmarła ku zdziwieniu wetow, bez zdiagnozowania pp. Ze zdziwienia zrobili sekcje na swoj koszt , ale dalej nie widzą, czy miala pp. Ech, szkoda gadac. Maluchy u Krystyny zostały zaszczepione, ale dopiero teraz, wiec boję się nadal i czekam... Kasiu, trzymaj swoje skuteczne kciuki Znajdę im domy, ale trzeba poczekać. Rudy z tej trojki został przygarnięty przez weta w lecznicy, gdzie były szczepione, zostały dwie małe koteczki http://olx.pl/oferta/3-miesieczne-mania ... 8ky95.html

Moje kociska mają się dobrze. Murka właśnie wcięła porcje mięsa na tatara z dokładką. Gamonie tradycyjnie wyjadają, jak zostawi, choć mają w miskach w kawałkach. Gryźć się nie chce leniwcom?
Tajga jest świetnym kotkiem. Izolacja trochę dziurawa, gamonie się pchają do kuchni, Tajga się pcha do gamoni. Mała kocha inne koty, wdzięczy się do gamoni, zaczepia delikatnie do zabawy, mnie trochę jej żal, więc wieczorem pozwalam na wspólne zabawy Gamonie są gościnne, przyjmą każdego młodego kota, który na nie dobrze reaguje. Murka czasem wpada do kuchni, ale udaje, ze nie widzi młodej.
Kto chce Tajgę? Kurczę, powinnam jej szukać domu z innym kotem, co nie ułatwia adopcji. Ona tak ciągnie do kotów, że żal jej na jedynaczkę. Miałam propozycję do DS z psem, ale nie wiem, jak by reagowała na psa.
Poza tym jest mało wymagająca żywieniowo, wcina głównie suche, wołowiny nie ruszy, większości mokrych karm też, ale rybę i wątróbkę ostatnio łaskawie jadła.

[bulba]

Oby były skuteczne Grażynko

[Arcana]

Dzieki, Kasiu
Trzymajmy nadal kciuki, kociaki podobno w normie i oby tak dalej. Mimo slabych zdjec jakis odzew na ogloszenia jest, ale chcę odczekac 2 tygodnie od szczepienia.
W DS u srebrnego juz wszystko ok. Zakonczone wizyty u weta, srebrny jakby nadrabial czas choroby tzn. apetyt i energia duuuże Mam fotki mmsami i nie umiem sciagnac.
Tajga tez super, miziasta i wesoła. Odczekam chwile, bo w sobote dostała drugie odrobaczenie, i trzeba szczepic.

[bulba]

Pewnie, że nie puszczam

[Arcana]

Maluchy podobno nie wygladaja na chore. Oby tak dalej

Tajga się rozkręca, gania po calym mieszkaniu za gamoniami. Wczoraj spala na parapecie w pokoju. W kuchni juz nie chowa się w kącie, spi gdzies wyzej. Fajna jest. Taka mała mądrala, która musiała sobie radzić na wolności. Najlepsza jest, jak przenosi sobie w zębach jakis kocyk z parapetu pod stół. Widać tam go potrzebuje
Kiedys w czasie transportu do DS w dwu etapach mialam na noc szczeniaka, taki maly srajdek, tez gdzies z podworka na wsi. Jak wstalam rano, to padłam ze smiechu, bo pod ławą urządził sobie legowisko ze wszystkiego, co sie dało przenieść w mieszkaniu. A jak wstałam z łóżka, to zacząl ciągnąc koldre na podłoge pod lawę jako kolejną zdobycz. Nie zapomne tego srajdka. Rozwalił mnie zupelnie.

[bulba]

Spryciarz mały

[Arcana]

Nie izoluję juz w ogóle Tajgi. Rano to ona głownie mi sie pałęta pod nogami, mizia i mruczy. Nawet sie nie obraża za zlapanie i wcisniecie oridermylu do uszu. Na rekach tez juz czasem wytrzymuje przez chwile mizianki i mruczy jak traktorek. Nauczyła sie tez od gamoni, ze suche suchym, ale czeka się jeszcze na cos extra. Musze kupic serduszek, bo ryby i watrobki nie powinna jesc tak czesto, jak by chciala. Serduszka ostatnio troche jadla, a wolowine dalej omija.
Fajna kicia na dokocenie. Nie jest nachalna, Murce schodzi z drogi, do gamoni sie wdzieczy, ale jak nie zwracają na nia uwagi, to sie bawi sama. Komu komu Tajgę?